Skip to main content

Relikwia Korony Cierniowej z Notre Dame

portret użytkownika Z sieci

Relikwia Korony Cierniowej uratowana od pożaru katedry Notre Dame (poprawne polskie tłumaczenie nazwy tego kościoła to Katedra p.w. Najświętszej Maryi Panny) przez bohaterskiego księdza, ma za sobą historię z kilkoma niejasnymi momentami. Powszechnie uważa się, że są to pozostałości po Koronie wykonanej przez rzymskich legionistów i wciśniętej na głowę Jezusa Chrystusa. Jej pochodzenie z I w. AD zostało potwierdzone. Nie ma jednoznacznego przekazu, w jaki sposób z głowy Skazańca trafiła ona do Bizancjum. Ewangelie nie wspominają o jej obecności w Grobie Bożym. Może wzięła ją któraś z Trzech Marii (Matka Boża, żona Kleofasa i Marii Magdalena) albo św. Jan Ewangelista – jedyny Apostoł, który towarzyszył Jezusowi do końca. A może Józef z Arymatei, który oddał swój grób rodzinny na potrzeby pogrzebu Mesjasza? Albo Nikodem, który pomagał mu przygotować Ciało do pochówku? Ci dwaj najmniej są prawdopodobni – jako bardzo gorliwi faryzeusze nie odważyliby się wziąć przedmiotu splamionego krwią Zmarłego. Może odnalazła ją (jak wiele innych Pamiątek po Jezusie Chrystusie) matka cesarza Konstantyna Wielkiego, św. Helena. Istnieje przekaz, że Relikwia była czczona w Jerozolimie jeszcze przed Jej wyprawą do Ziemi Świętej. Do Bizancjum trafiła w 1063 r., a więc jeszcze przed I Krucjatą. Przez kilka wieków przebywała najpierw w skarbcu cesarzy bizantyjskich, a następnie w Katedrze – Świątyni Mądrości Bożej (Hagia Sophia). Gdy w wyniku niesławnej IV Krucjaty (1202-1204) Konstantynopol został zdobyty przez łacinników i ustanowione zostało Łacińskie Cesarstwo Bizantyjskie (1204-1261), Korona znalazła się we władaniu nowych cesarzy. Skarbiec cesarski został obrabowany przez „Krzyżowców” i cesarz Baldwin zadłużał się u władców Europy Zachodniej. W 1237 Korona Cierniowa stała się zastawem długu u króla Francji bardzo pobożnego Ludwika XI. Ten nie zamierzał z Relikwią się rozstawać, nawet gdyby Cesrza jakimś cudem zdobył środki na spłatę długu. Kazał przy pałacu królewskim na Wyspie Cité zbudować godny Relikwiarz. Tak powstała dwupoziomowa kaplica Saint-Chapelle (Święta Kaplica). Na jej górny poziom, gdzie przechowywano Koronę, wstęp mieli tylko członkowie rodziny królewskiej. Raz do roku, w Wielki Piątek, kolejni królowie Francji przenosili Koronę do Pałacu (dziś jest w tym budynku Pałac Sprawiedliwości) i ze szczytu schodów błogosławili wiernych zgromadzonych na dziedzińcu i przed bramą. Władcy Francji rozumieli też potrzeby wiernych w innych państwach Europy i obdarzali obcych królów i książąt ułomkami (najczęściej – kolcami) Korony. Po zwycięstwie ateistycznej Rewolucji Francuskiej Relikwię przeniesiono do Biblioteki Narodowej, a Kaplicę zamieniono w magazyn zboża. Po zawarciu przez Napoleona konkordatu ze Stolicą Apostolską Relikwia została w r. 1801 oddana pod opiekę arcybiskupa Paryża i złożona w skarbcu Katedry Notre Dame. W tej katedrze w każdy Wielki Piątek odbywała się specjalna liturgia, w czasie której wiernym dawano Koronę do ucałowania. Jest ona zamknięta w szklanym Relikwiarzu o kształcie obwarzanka. Trafiłem kiedyś w „zwykły” piątek (nie wiem z jakiej okazji odprawianą) na taką uroczystość. Korona była kilkakrotnie badana. Potwierdzono Jej pochodzenie z I w. AD z obszaru Ziemi Świętej

Jerzy: https://jerzykropiwnicki.wordpress.com

19 kwietnia 2019

5
Ocena: 5 (1 głos)
Twoja ocena: Brak