Skip to main content

Udało się nam – pomimo że…

portret użytkownika Z sieci

Udało nam się wstąpić do NATO pomimo, że przeszkód było wiele. I nie mam tu na myśli wyłącznie tego, że było to sprzeczne z interesami Związku Sowieckiego, a potem Rosji (co dość oczywiste), ani tego, że niektóre kraje zachodnie nas tam nie chciały, by „nie drażnić wschodniego olbrzyma”. Chodzi mi o polskich polityków lat 1990ych. Premiera Tadeusza Mazowieckiego, który sugerował, że Związek Sowiecki powinien pozostać w Polsce dopóki USA stacjonują w Niemczech, a Układ Warszawski powinien zostać rozwiązany, gdy jednocześnie rozwiąże się NATO. Ministrów jego rządu, którzy twierdzili, że nie należy wstępować do NATO. Prezydenta Lecha Wałęsę, który wpadł na „genialny” pomysł (na szczęście nie doczekał się realizacji tego szaleństwa), by wraz z innymi krajami postkomunistycznymi utworzyć NATO-bis i który chciał umożliwić tworzenie rosyjskich agenturalnych spółek na majątku baz opuszczonych przez armię sowiecką. O tym, że był gotów złożyć gratulacje „puczystom”, chcącym przywrócić porządki rodem z ZSSR już nie wspomnę. Polityków SDRP (a potem SLD), którzy w Sejmie I Kadencji ostro protestowali przeciw deklaracji premiera Jana Olszewskiego, iż Polska powinna zabiegać o przyjęcie do NATO. Zapewne każdy z nich miał jakieś motywy, które wtedy wydawały się bardzo ważne… Można do tego jeszcze „dorzucić” wojewodę (niech imię tego głupka pozostanie w niepamięci), który chciał pozwolić Rosji na zbudowanie przez teren „swego” województwa autostrady łączącej Okręg Kaliningradzki z Białorusią! Niektórzy z tamtych „początkowo wątpiących” z Aleksandrem Kwaśniewskim na czele, potem zdanie zmienili, przyznaję to b.chętnie. Chętnie też przypomnę, że prezydent Rosji Borys Jelcyn łaskawie wyraził „brak sprzeciwu” wobec planów przystąpienia Polski do NATO po całonocnej „biesiadzie” z „najważniejszym ministrem” L. Wałęsy.

Ale trzeba też przypomnieć tych, którzy konsekwentnie byli zwolennikami przystąpienia Polski do NATO. To premier Jan Olszewski i jego ministrowie. Jestem dumny, że byłem jednym z nich. To premier Hanna Suchocka. To premier Jerzy Buzek. To Polacy w USA – w szczególności Jan Nowak-Jeziorański mający wielkie wpływy w rządzie USA i Edward Moskal Prezes Kongresu Polonii Amerykańskiej, który zorganizował wielką akcję nacisku Polaków – obywateli USA na opornych i „wahających się” senatorów. To od wyniku głosowania w Senacie USA zależało, czy USA będą popierać przystąpienie Polski do NATO. No i udało się nam. Pomimo, że…

Jerzy: https://jerzykropiwnicki.wordpress.com/

12 marca 2019

5
Ocena: 5 (1 głos)
Twoja ocena: Brak