Skip to main content

Święto Trzech Króli

portret użytkownika Z sieci
trzej królowie.jpg

Objawienie Pańskie, zwane w Polsce świętem Trzech Króli (broń Boże nie „sześciu”).

Uroczystość Objawienia Pańskiego (Epifania Domini) należy do pierwszych świąt, które uświęcił Kościół. W tradycji wschodniej uroczystość ta nazywana jest Epifanią, czyli objawieniem się Boga człowiekowi w Jezusie Chrystusie. Na Wschodzie pierwsze jej ślady spotykamy już w III w. Od r. 375 kościół egipski w tym terminie upamiętniał Boże Narodzenie, Pokłon Trzech Mędrców ze Wschodu oraz Cud Przemiany w Kanie Galilejskiej, ponieważ przy tych okazjach objawiona została ludziom boskość Jezusa Chrystusa. Również na Zachodzie uroczystość Objawienia Pańskiego 6. stycznia celebrowano przed upowszechnieniem odrębnej uroczystości Bożego Narodzenia od końca IV w. Z przekazów wynika, oddzielenie Świąt Bożego Narodzenia i Epifanii nastąpiło po ok. 100 latach. Pamiątkę Pokłonu Mędrców, Chrztu Pańskiego oraz Cudu w Kanie Galilejskiej świętowano 6.stycz­n­ia (oddzielnie od Bożego Narodzenia) najpierw na terenie Francji, a nastę­nie w północnych Włoszech oraz w Hiszpanii. W Hiszpanii łączono to z upamiętnieniem Rze­zi Niewiniątek (zapewne jako swego rodzaju konsekwencji Hołdu Trzech Królów), a we Włoszech – z Przemie­nieniem Pańskim na Górze Tabor (jako wy­darzeniem, w którym Bóg potwierdził Swoje Ojcostwo Jezusa – wobec trzech apostołów). W liturgii rzymskiej począwszy od r. 350 wprowadzono święto Objawienia Pańskiego, akcentując Pokłon Trzech Mędrców. W VIII w. dodano wigilię oraz oktawę Objawienia a także cud Rozmnożenia Chle­ba. Współczesny Katechizm Kościoła Katolickiego w pkt. 528 stwierdza, iż „Objawienie (Epifania) jest ukazaniem się Jezusa jako Mesjasza Izraela, Syna Bożego i Zbawiciela świata. Trzech Magów składających hołd Jezusowi Chrystusowi ma głęboką, niezwykle ważną symbolikę – pokłon składają przedstawiciele ówczesnych elit, pochodzących spoza narodu Izraela i jego ziemi, ze świata pogańskiego. Objawienie dokonało się wobec ludzi spoza judaizmu, spoza wyznawców Starego Testamentu. W późniejszej tradycji pasterze – pierwsi goś­cie w Grocie Narodzenia w Betlejem reprezentowali lud Izraela. Mędrcy ze Wschodu, z czasem nazwani „Królami” reprezentowali elity i władców krajów wówczas pogańskich. Wiara w Jezusa-Mesjasza i w powszechne zbawienie staje wiarą uniwersalną wia­­rą i obietnicą dostępną wszystkim ludom i narodom. Późniejsza tradycja umacnia tę powszechność poprzez przypisywanie Mędrcom różnych narodowości i przynależności rasowej, a także a także pełnej reprezentatywności pokoleniowej – jeden z nich miał być starcem, drugi mężczyzną w sile wieku, a trzeci – młodzieńcem. Uniwersalność zbawienia akcentuje dziś także nazwa święta, jego wysoka ran­ga i wszystkie teksty liturgii tego dnia. Współcześnie w naszym Kościele każdemu wydarzeniu Objawienia Mocy Bożej Jezusa Chrystusa poś­wię­cono odrębny dzień obchodów. Boże Narodzenie świętowane jest 25 grudnia, Pokłon Trzech Króli 6 stycznia, Chrzest w Jordanie w pierwszą niedzielę po Objawieniu (Trzech Królach), Gody w Kanie jako pierwsze objawienie Chrystusowej wszechmocy wspo­mi­nane są w czytaniach Ewangelii św. Jana w II niedzielę zwykłą w „cyklu C” (odnotujmy, że w r. 2002 Ojciec Św. Jan Paweł II uczynił Chrzest w Jordanie, Cud w Kanie oraz Przemienienie na Górze nowymi tajemnicami różańca – Tajemnicami Światła). Przemienienie Pańskie na Górze Tabor wspominane jest 6 sierpnia, a Rzeź Niewiniątek -28 grudnia.

Kodeks Prawa Kanonicznego z r. 1983 [kanon 1246 par. 1] stwierdza, iż Objawienie Pańskie należy do uroczystości obowiązujących w Kościele powszechnym. Jest to „święto na­kazane”. Począwszy od r. 2011 jest to w Polsce ponownie dzień wolny od pracy. Znaczenie Święta Trzech Króli dla Polaków potwierdza wielowiekowa tradycja jego trak­towania jako dnia wolnego od pracy. Tego prawa nie odważono się zakwestionować również po II wojnie światowej i po­wierzeniu władzy w Polsce komunistom przez kierownictwo Związku Sowieckiego. Decyz­ję o „likwidacji Święta Trzech Króli” w wymiarze państwowym podjął dopiero w r. 1960 I Sekretarz PZPR Władysław Gomułka. Kościół w Polsce przeniósł na niedzielę, względnie obniżył rangę liturgiczną kilku zniesionych w ten sposób świąt, by nie prowadzić do konfliktu sumienia u ludzi wierzących, zobowiązanych do pracy w dzień świąteczny”. Ale – jak podkreślili Biskupi – nie uczyniono tego w odniesieniu do Święta Trzech Króli „ze względu na wyjątkową wa­gę tej uroczystości oraz uniwersalne przesłanie, jakie jest jej treścią; objawienie Chrystusa wszystkim narodom i kulturom”. Jest to święto, do którego Polacy są bardzo przywiązani. Tego dnia kościoły zawsze były pełne. Kupowano kadzidło i kredę i – po ich poświęceniu – okadzano mieszkania, a kredą nad drzwiami pisano litery K+M+B.

Ewangelia stwierdza: „Mędrcy ze Wschodu przybyli do Jerozolimy” [Mt 2:1]. Ale kim byli?, Co o nich wiemy?

- Byli pierwszymi poganami, którzy uczcili Dzieciątko jako Króla Żydowskiego i jako Mesja­sza.

- Byli mędrcami, czyli ludźmi wykształconymi, znającymi astronomię (w owym czasie – byli także as­t­ro­logami) i proroctwa.

- Znali języki obce, skoro potrafili porozumieć się z miesz­kańcami Jero­zolimy „rozpytując”. Zapewne byli kapłanami pogańskimi i „magami”, posiadaczami „wie­dzy tajemnej”. Niewątpliwie należeli do ówczesnej elity intelektualnej.

- Byli ludźmi zasobnymi. Świadczą o tym złożone dary: złoto, kadzidło i mirra. Kadzidło i mirra miały w tamtym czasie wartość wyższą niż złoto tej samej wagi. Byli także w stanie sfinansować koszty podróży do odległego obcego kraju – sformować karawanę, zapewniającą komfort podróży i ochronę przed zbójcami.

- Niewątpliwie stanowili więc elitę intelektualną i społeczną swych czasów. Zwrócili swym przybyciem do Jerozolimy i zachowaniem uwagę szpiegów króla Heroda. Król zaś uznał za właściwe zaprosić ich i potraktować uprzejmie.

- Niewątpliwie byli ludźmi odważnymi, ale i rozważnymi – udali się w daleką drogę, co nie by­ło przedsięwzięciem bezpiecznym, zwłaszcza z Persji skonflikto­wa­nej z Rzymem – a zmie­nili trasę powrotu, gdy otrzymali ostrzeżenie, by unikać ponownego spotkania z Herodem.

Ewangelista nie pisze o królach, ale o Magach. Ze słowem tym dość często spotykamy się w Starym Testamencie (Kpł 19, 21; 20, 6; 2 Krn 33, 6; Dn 1, 20; 2, 2. 10. 27; 4, 4; 5, 7. 11). Oznaczano tym wyrażeniem przede wszystkim astrologów. Catholic Encyclopedia powołując się na Herodota, historyka żyjącego w V w. p.Ch., przyjmuje, iż magowie byli „świętą” kastą Medów. Po upadku imperiów Asyrii i Babilonii religia Magów opanowała Persję. Z niej wywodzili się kapłani w całej Persji. Cyrus II Wielki (590-529 p.Ch), król Persji, założyciel dynastii Achemeneidów, pogromca Medii, Lidii, Babilonii i szeregu innych państw podporządkował sobie kastę Magów. Jego syn Kambyzes II poddał ją ostrym represjom. Sprowokował ich bunt, powstanie i przejęcie władzy przez przywódcę kasty Gaumata (Smerdisa). Kambyzes zaniepokojony wieściami z kraju przerwał wyprawę na terenie Afryki i zarządził powrót do kraju. W tajemniczych okolicznościach zmarł w czasie tego odwrotu. Tymczasem w Persepolis wybuchł but przeciw władzy Magów, Smerdis został zamordowany i władzę objął Dariusz przedstawiciel młodszej gałęzi Achemeneidów. Upadek władzy politycznej Magów świętowany był w Persji jako magophonia. Jednak niezależnie od zmian na tronie Persów Magowie zachowywali dominujące wpływy religijne w ok­resie władzy Achemeidów. W okresie panowania dynastii Partów (ok. 238 p.Ch.-226 AD) Magowie formowali jedną z dwóch Rad Partów. W czasie narodzin Jezusa Chrystusa nadal byli bardzo wpływową kastą, elitą Persji. Pobożna legenda nadała im imiona: Kacper, Melchior i Baltazar. Uczyniła z nich przedstawicieli różnych kontynentów – Afryki, Azji i Europy. Różnych ras: czarnej, oliwkowej i białej. Oraz przypisała im różny wiek: jeden z nich był człowiekiem starszym, drugi w pełni sił męskich, a trzeci młodzieńcem. W ten sposób legenda wzmocniła uniwersalny charakter wydarzenia. Magowie-królowie reprezentowali zatem nie tylko świat zewnętrzny wobec narodu i religii Izraela – ale także różne narody, rasy i generacje ówczesnych ludzi.

Pismo Święte stwierdza krótko: Przybyli ze Wschodu

Powstało wiele legend nawiązujących do prze­kazów Starego Testamentu, dotyczących pochodzenia Magów. Gdy jedni z chrześcijańs­kich twórców pierwszych wieków Kościoła wska­zy­wali na Persję, to inni na Arabię, rzadziej na Mezopotamię lub Etiopię. Wiele miast i krain konkurowało, chcąc uznać przynajmniej jednego ze sławnych Mędrców-Królów za „swojego”.

Św. Mateusz krainę Ma­gów określa ogólnym mianem „Wscho­du”. Za czasów Chrys­tu­sa przez Wschód rozu­mia­no cały obszar na wschód od rzeki Jordanu – a więc Persję, Arabię, czy Babi­lonię. W Catholic Encyclopedia zawarta jest hipoteza co do trasy, jaką pokonali perscy Magowie: prze­szli przez Pustynię Syryjską i osiągnęli Aleppo lub Palmyrę. Stamtąd skierowali się do Damasz­ku, a następnie wzdłuż wybrzeży Morza (Jeziora) Galilejskiego i Jordanu. Taka droga na grzbietach wielbłądów musiała trwać co najmniej 3 miesiące, a być może cały rok. Do tego trzeba dodać kilka tygodni na przygotowania do podróży. Te wy­liczenia są zgodne z hipotezą, wynikającą z rozkazu wymordowania chłopców w wieku do lat 2, iż Jezus w czasie wizyty Magów miał już niemal dwa lata.

W apokryficznej, powstałej zapewne w VIII w., Księdze o Narodzeniu Zbawiciela o Ma­ryi i Położnej św. Józef rozpoznaje Magów zrazu jako wróżbitów (po zachowaniu) i cudzoziemców (po odmiennych strojach – berety i szarawary). Na bezpośrednie pytania św. Józefa odpowiedzieli, że przycho­dzą ze Wschodu (nie wymieniając żadnego kraju), ponieważ zobaczyli na niebie gwiazdę kró­la żydowskiego. A gdy Józef po­ra­dził, by odwiedzili Jero­zo­li­mę, „bo tam jest Świątynia Pań­s­ka”, odpowiedzieli, iż już tam by­li, oraz że za wskazówką ba­daczy Pism, Herod skierował ich do Betlejem.

Wg wizjonerki Marii Valtorty Królowie zamieszkiwali w różnych krajach i każdy z nich przy­­szedł z innej strony – z Turkiestanu, Afganistanu i Persji. Wędrowali przez łańcuchy gór mongolskich oraz od źródeł Nilu. Jeden z nich był czarnoskórym Etiopczykiem. Każ­de­go z nich Gwiazda wiodła z jego kraju, ukazując się na wschodzie, zachodzie lub południu. Spotkali nad Morzem Martwym.

Przekonanie o perskim pochodzeniu Mędrców było tak silne, iż w mozaice umiesz­czonej nad głównym wejściem do Bazyliki Na­ro­dzenia w Betlejem, przebudowanej w r.565, umieszczono postacie w strojach perskich. Dzięki nim perscy żołnierze Cho­s­roesa II Parwiza w r. 614 rozpoznali w nich swych ro­daków. To uratowało Bazy­likę. Odnotujmy, iż we wschodnim Kościele żywa była legenda, iż wieść o narodzeniu nie­zwyk­łe­go Dziecka została przekazana przez anioła perskim magom. Dwunastu z nich wyru­szy­ło w drogę i dotarło do północnej Mezopotamii opanowanej przez Rzymian. Długo błą­dzi­li szukając właściwej drogi i w mieście Hah postanowili się rozdzielić. Dziewięciu Magów – według tej legendy – pozostało w Hah, a trzech wyruszyło do Jerozolimy i ostatecznie dotarło do Betlejem. Miejscowość Hah dziś nosi turecką nazwę Antitli i znajduje się w Kurdys­ta­nie.

Ale inny przekaz głosi, iż przybyli z Babilonii oraz z Chaldei. Wg jednej z pobożnych legend Magowie wyruszyli w drogę za Gwiazdą z chaldejskiego miasta Amadiya – wówczas w granicach Persji partyjskiej. Amadiya to dziś miasteczko w Iraku na terenie Autonomicznego Re­gionu Kurdystanu. Położone jest niezwykle malowniczo na płaskim szczy­cie wyniesienia terenowego na wys. 1.400 m. n.p.m. Kiedyś do miasta można się było dostać tylko wąską ścieżką wykutą w skale.

Anna Katarzyna Emmerich, ogłoszona błogosławioną przez Jana Pawła II, w swych wi­zjach przedstawiła Mędrców jako królów, potomków Hioba, pochodzących z Kaukazu.

Na inny ślad Magów natknął się słynny podróżnik wenecki Mar­co Polo w XIII w. w swej podróży na Daleki Wschód. W swym dzienniku „Podróże” pisze on o mieś­cie Saveh (Sa­va, Saba) w Persji, z którego mieli pochodzić Mędrcy.

Zgodnie z apokryficznymi „Dziejami św. Tomasza” jednym z trzech Kró­­­­lów-Magów był król Gondofar z Indii.

Natomiast wg apokryficznej Ewangelii Gruzińskiej jeden z Magów pochodził z Indii, drugi z Persji, a trzeci z Etiopii.

Proroctwa Izajasza oraz Psalmy zapowiadały przybycie Królów z Szeby, Saby i Tarszisz, czyli z Erytrei-Etiopii, Jemenu oraz zapewne z greckiego Tarsu w Azji Mniejszej.

Inne legendy i przekazy wskazują szereg miast i krain na terenie Azji, Afryki oraz zeuropeizowanej części Azji Mniejszej. W czasach kiedy nie było dowodów osobistych, paszportów i wiz, a często głównych skarbcem informacji była pamięć ludzka i wynikający z niej przekaz ustny – ustalenie miejsca pochodzenia, nawet ludzi wybitnych, było bardzo trudne i często nieprecyzyjne.

Większość Apokryfów i tradycja Kościoła przekazują, iż Mędrców-królów było trzech. Św. Mateusz nie podaje liczby Magów. Malowidła w katakumbach rzymskich z II i III wieku pokazują ich dwóch, czterech lub sześciu. U Syryjczyków i Ormian występuje ich na­wet dwu­­nas­tu wraz z towa­rzy­szącym im orszakiem.

Origenes (185-252), teolog uro­dzo­ny w Alek­sandrii a zmarły w Tyrze, two­rzą­cy w III wieku uznał, iż było ich trzech – bo taka była liczba da­rów. I takie przekonanie ut­rzy­ma­ło się w chrześcijaństwie zachodnim.

W Encyklopedii Katolickiej odnotowano sensacyjną wiadomość, iż na terenie obecnej Turcji na fresku w kapadockim kościele skalnym w Göreme występuje sześciu królów. Sądzę, że Autorzy tej notatki popełnili błąd w ocenie. Rzeczywiście w kościele Tokali, zwanym też Buckle, znajduje się fresk, na którym widać sześć postaci męskich stojących przed Dzieciąt­kiem, Maryją i Józefem. Jednak przy bliższym oglądzie trudno się oprzeć wra­żeniu, że chodzi o tych samych trzech mężczyzn tyle, że w różnych sytuacjach (jeden jest star­­szy, jeden w śred­nim wieku i jeden – młodzieniec), ale w tych samych (lub bardzo po­dob­nych) szatach. Patrząc na obraz od prawej do lewej widać sekwencję zdarzeń: najpierw wszy­s­­cy trzej patrzą w niebo w kierunku anioła unoszącego się ponad Świętą Rodziną, a na­s­tępnie zgięci w ukło­nie składają przed Nią dary. Takie „komiksowe” przedstawianie zdarzeń w ich dynamice zda­rzało się w Średniowieczu dość często. Bardzo rozbieżne są informacje co do wielkości orszaków towarzyszących Mędrcom-królom – od kilku służby po kilkunastotysięczne zastępy służby zbrojnej i cywilnej.

Wiara, że Mędrców było trzech zrodziła się z zapisu ewangelicznego informującego, że Magowie wręczyli Dzieciątku złoto, kadzidło i mirrę. Ostatnio jednak szeroka publiczność usłyszała o jeszcze innej relikwii związanej z Mędrcami: greccy mnisi ze słynnej Góry Athos udostępnili wiernym w największych prawosławnych cerkwiach Rosji przechowywane w klasztorze Dary Trzech Króli. Wbrew utrwalonej tradycji nie były to oddzielne sztuki złota (czy złote monety) ani szkatułki z mirrą i kadzidłem lecz kilkanaście sztuk biżuterii, w której, w złotych oprawach, znajdują się kawałki kadzidła bądź mirry! Kilkanaście – a nie np. trzy… Badania potwierdziły, że wyroby mają charakter perski i zostały wykonane przed 2000 laty. Więc wnioskowanie z liczby darów nie prowadzi do jednoznacznych wniosków co do ilości Mędrców.

Teza o trzech Mędrcach znajduje szczególne, bardzo silne, oparcie w Relikwiach przechowywanych w Katedrze w Kolonii. Badania zawartości jednoznacznie potwierdzają, że znajdują się tam szczątki trzech mężczyzn i że byli oni w różnym wieku. Brak wyjaśnienia, dlaczego ta różnica – jeśli byli to owi Mędrcy -zachowała się również po ich śmierci. Czyżby umarli w tym samym czasie? Historyczny przekaz głosi, że do Konstantynopola przywiozła je św. Helena, matka cesarza Konstantyna Wielkiego. Stamtąd Relikwie trafiły do Mediolanu, a następnie do Kolonii. Nadal tam spoczywają złożone w okazałym Relikwiarzu. Mniej jednoznaczny jest przekaz dotyczący sposobu ich pozyskania przez Cesarzową. Wg jednych przekazów odnalazła je w Jerozolimie, dokąd mieli wrócić po latach i tam dokonać żywota. Wg innych – uzyskała szczątki dostojnych mężów od władców Persji.

Jerzy Kropiwnicki: http://jerzy-kropiwnicki.blog.onet.pl

5
Ocena: 5 (1 głos)
Twoja ocena: Brak