Polskie drogi do wolności. Elitom PRL (III RP) i ich potokom do sztambucha na przykładzie mecenasa Olszewskiego i niżej podpisanego.
Premier Olszewski przy swoim wieku i zdrowiu - co raz - staje do raportu; publikuje oświadczenia odnoszące się do bieżącej polityki. Warto się nad tym zatrzymać.
Jan Olszewski przewinął się przez masonerię, skrajną antypolską szajkę KKK (Klub Krzywego Koła) - najpewniej z poczucia obowiązku wobec Polski i oczywiście wskazanych powiązań, wpływa na bieżącą politykę.
Jeszcze przypomnę. Ten Syn socjalistycznej (kolejarskiej) rodziny, która wybrała przystanek niepodległość, został w 1992 roku (Nocna Zmiana), politycznie zniszczony przez postsowiecką Rosję. Tu uwaga - w spisku niegdysiejszych założycieli PRL: Natolińczyków i Puławian (Chamów i Żydów).
Premier Olszewski nie zrealizował się przy biznesie - a to ten (biznes bez względu na pochodzenie) ma przemożny wpływ na politykę, mógł - jak obrażona esbecja – siedzieć cicho i milczkiem, jak uważają - należny im rondelek oprzątać. Nie! Co raz to zaznacza swoją opinię, ocenę – służy do końca - Najjaśniejszej. (Związek biznesu i lewicy zostawiam na boku).
To przykład do naśladowania. Piotrkowska esbecja (+konfidencja), czy też jej córki i wnuczki - jak wywyższona, najniższa masa (bolszewia) homo-sovieticus, żąda! Oni, elita PRL, mają mieć szacunek - koniec i kropka. To, że z diabłem (rozwiązłość jako sztandar) to tyle, ile ichni dziadkowie od Stachanowców (traktorzystki i junacy).
Co zaś o niżej podpisanego idzie. Kto chce, to wie.
witold k
1 października 2017
- Blog
- Zaloguj się lub Zarejestruj by móc dodać komentarz