Imieniny Piotrków, Kocham Piotrków

z naszego archiwum

Abstrahując od głupawych nazw, bon motów mających ukierunkowywać odbiór proponowanego przekazu - zdań kilka.
"Imieniny Piotrków" - jak należy się domyślać, to para komercyjna nazywa corocznego przypominania mieszkańcom o ich mieście. Corocznego odrywania od codziennych obowiązków i skupieniu uwagi na rzeczy wspólnej – malej ojczyźnie. Ten "Kocham Piotrków" (właśnie roznoszą po domach... nie wiadomo co. Propagandę sukcesu, zlecenie dla kolegi?) to w ogóle pominę, bo to jakieś (…). Kiedy prokuratura wyjaśni różnicę miedzy wydanymi oficjalnie pieniędzmi na kampanie PROM-u a rzeczywistym zaśmieceniem miasta propagandą wyborczą.

Ogólnie rzecz biorąc: Życie kulturalne w naszym mieście przy permanentne i konsekwentnie realizowanym wyścigu aparatu urzędniczego ze swym darczyńcom obywatelem-podatnikiem wygląda zadowalająco. Oczywiście należy tu pominąć duże masowe imprezy, które ewidentnie funkcjonują na zasadzie konkurencji w miejscu, gdzie nie powinno jej być. Gdzie jej nie ma, nie licząc prywatnych wojenek konkurentów do stołka. Mamy tu konkurencję budżetowców, ale i kapitału prywatnego z budżetem.

Do meritum. Do Karty Miejskiej po raz kolejny i kolejny. Imprezy masowe nie mogą być darmowe. Imprezy masowe to bardzo dobra okazja do podstawowej edukacji obywatelskiej.

Święto Miasta Piotrkowa Trybunalskiego to raczej zlot rozsianych po świecie mieszkańców, którzy swoje talenty i osiągnięcia pokazują raz do roku - w swoim gnieździe. Ci, którzy pomimo wszystko tutaj zostali, także pokazują to, co chcą i co może być materiałem do szerszego pokazania.

Paweł Małolepszy jest tu przykładem z ostatnich dni. Artystów, poetów, polityków, przedsiębiorców, publicystów, działaczy, duszpasterzy, rzemieślników, wychowawców - mamy pod dostatkiem. To Oni wypełniać mają dni Miasta. Aparat urzędniczy stoi do dyspozycji z naszymi obiektami, urządzeniami, instruktorami, którym pensję płacimy. Mówi to wam coś?

witold k

Dni Piotrkowa Trybunalskiego AD 2016