Skip to main content

35. lat od polskiego Sierpnia... i nic; dalej w rozproszeniu

portret użytkownika witold k
Solidarnosc_logo.gif

z naszego archiwum

Nie chce mi się szukać linków do wystąpień, jakie popełniłem – zdaje się od 15. rocznicy - co 5 lat coś tam wspominam, komentuję.

Mam wrażenie, że jesteśmy niereformowalni. Jeśli dyżurna opozycja antykomunistyczna – tu wskażę anty polski, anty katolicki Klub Krzywego Koła (1955-62) – który w tamtym czasie wiódł prym w środowiskach intelektualnych, a był infiltrowany przez bezpiekę, z czego ostatecznie wyszedł, jak nazywam, bękart III RP - wyprowadziła w pole wielu, to dziś brak szerokiego otwarcia nazwać należy zdradą, polityczną korupcją.

Wiele grup działających w rozproszeniu i ciągle poszerzająca się nieufność w związku z aktywnością konfidencką nie gwarantowała sukcesu. Stan ten oczywiście był wygodny dla głównych graczy. W Sierpniu 80 „Żydy” rozegrały „Chamów” (wzięły odwet za gomułkowszczyznę).

Karnawał trwał 16 miesięcy i przeraził jednych i drugich. Polski żywioł obudził się i zagroził ich nadrzędnym interesom. W 1972 roku Gierek podpisał tyle lichwiarskich pożyczek, że plan był pewny. Aby nie było wątpliwości podpuszczono następną po Gierku marionetkę - Jaruzelskiego. Kazał zbudować około 800 pomników wdzięczności Związkowi Radzieckiemu, czym dobił budżet PRL-u. Plan był pewny, aż tu... Robotnicy pogonili „Komandosów” robiących już w mundurkach KOR-u. Za świętym obrazkiem na płocie poszły autentyczne nawrócenia... Dziesięciomilionowa armia była niestabilna, ale niebezpieczna.

Bezwzględnie wykorzystali rozgorączkowane głowy i Juntą Wojskową przerwali proces, który mógłby wypaść spod kontroli. Dalej wiemy: W 1983 Antoni Macierewicz próbuje kontaktu z Juntą Wojskową, następnie Siła Nowicki doprowadza do spotkania z Kiszczakiem. Michniki wpadają w szał… od 1985 roku należy zauważyć permanentne ustalania na nowo współpracujących „Chamów" i "Żydów”. Tak mniej więcej wygląda układanie III RP. Wcześniej Bronisław, którego we Francji na prezydenta nam proponowali, kazał bezpiece rozprawić się z Solidarnością i na nowo ją powołać, co z resztą zrealizowano. Zupełnie ominięto aktywność np. Grupy Roboczej. Zabezpieczyli się przed ponownym szybkim odrodzeniem epitetami: oszołom, ekstrema.

Zawsze na wierzchu (jak za PRL) miernoty umoczone w korupcji i wywyższone wedle przyrodzonych potrzeb. Kilka mądrych słów: „Polska? A co to jest? Męczy mnie ta polskość” - skrót z wystraszonego na nocnej nardzie „Nocna Zmiana” Donalda i można było pojechać kolejne lata na publicznym wikcie.

Jeśli rozprowadzanie politycznych i para politycznych grup w tamtym czasie (przełom lat siedemdziesiątych i osiemdziesiątych) było możliwe, to i dziś w łatwy sposób można się przed taką aktywnością zabezpieczyć. Wystarczy przeanalizować naszą naiwność z lat osiemdziesiątych i pójście w zaparte po 1989.

Warunki brzegowe to?

witold k

Sierpień ‘2015

4.636365
Ocena: 4.6 (11 głosów)
Twoja ocena: Brak