Pieronki

Radiowa wypowiedź (Radio ZET mówią bzdet – 13 listopada 2012) biskupa Pieronka zaświadczająca, że w Polsce nie ma republiki okrągłego stołu, że ci którzy to mówią są psychicznie chorzy. A zamachu w Smoleńsku to na pewno nie było. Że przecież po upadku samolotu mogły wybuchnąć bomby z II WŚ, jeszcze więcej wypowiedzi super zdrowego Pieronka nakazuje zatrzymać się… Biskup, bowiem marzy o zmilitaryzowanych oddziałach, które uporządkują i szpitale psychiatryczne zapełnią. Zapanuje wtedy sielanka. Innego pieronka z republiki okrągłego stołu Jarosława Kaczyńskiego zapytałem czy III RP jest bękartem z ” Magdalenki” tak pokręcił, że gdyby Go tam nie było to tak...

To pieronek Wajda, jako pierwszy poinformował o istnieniu wojny polsko-polskiej. Ten znaczony autorytet wiedział, co mówi. Zresztą przypomnę: wezwał WSI24, gazetę wyborczą i innych przyjaciół do silnego odporu. Mamy, zatem problem. Pieronki gubią się, nie odróżniają obaw o swoje pozycje od obaw o pozycję naszego narodu. Policja jak Milicja służy złej sprawie. Już dawno pytałem, kto, z kim i gdzie dogada się po raz kolejny .

Teraz wskażę pole, jakie zaznaczają strony rzekomo podzielone. Milicja z Kiszczakiem ot przepraszam, Policja, nie wiem pod czyim dowództwem, wykonuje dokładnie takie same działania, jakie wykonywała w latach osiemdziesiątych. Wspomnę tu, że dowódca specjalnego komando ZOMO, które specjalizowało się w włączaniu w manifestacje Solidarności i prowokowało sowich kolegów z ZOMO do ćwiczeń w realu i do zamykania, wyłapywania, co ważniejszych przywódców opozycji, do dziś jest telewizyjnym autorytetem do spraw terroryzmu. Posłużył się swoim immunitetem poselskim żeby jeden z finansowych mafiosów, mógł wyjechać z kraju. To przy okazji.

Nieobecność medialnego, monopolisty na opozycję anty platformerską – nie anty systemową - Jarosława Kaczyńskiego, ostentacyjne odcinanie się od młodych narodowców, wytycza pole porozumienia nowej „magdalenki”. Jarosław Kaczyński staje się pilnym uczniem Kiszczaka - powinien zająć pozycję pokorną i jako ostatni zabrać głos w tej manifestacji, przeprosić za poniewierkę młodym Giertychem. Wtedy (lata osiemdziesiąte XX w) oficjalny i medialny podział naznaczył właśnie Kiszczak to: ekstrema i opozycja demokratyczna. Jakie teraz bon moty skutecznie zabezpieczą nowe rozdanie? Jaka rolę odegra tu PiS? Jaką, nowa fala zawłaszczana przez narodowców? Młodzi z PiS starzy z „stalinięciem” Komorowskim.

Co nam się tu klaruje…, co widzimy? Brak przywództwa.

Nie dziwię się młodemu Giertychowi, że poszedł z Komorowskim. Owszem wyszedł na pożytecznego i od takiej osoby można by oczekiwać więcej pokory, to strategicznie rzecz biorąc, wyciągnął rękę do WSI-24. Oni tam nie odpuszczają, chcą się uwiarygodnić i z tego punktu widzenia trzeba ich rozświetlić pokazać, co który naprawdę jest wart. Endecja dość często wybiera taktyczny sojusz z tymi, którzy ją fizycznie niszczyli. Wszystkie te gierki partyjnych przywódców – Komorowski to także partyjny przywódca – nic nie znaczą nic nie wnoszą. Żywioł wnosi. Żywiołu się boją i nad nim dogadują się. Choć pozornie wygląda na to, że chronią Go.

Nowa fala, która na dzień dzisiejszy jest szykowana na pożarcie przy stole kolejnej „magdalenki” dotyka podstawowej sprawy, jaką jest niepodległość rozumiana szeroko: terytorialnie, politycznie, ekonomicznie, ideowo, kulturowo... Wyglądają w swych poglądach dezawuujących obecną pozycję Polski w wielkiej grze na ludzi naiwnych. Jak zatem wyglądają twórcy III RP? Są kretynami czy zdrajcami, że przez 23 lata nie przedstawili podatnikom, obywatelom tragicznej sytuacji Państwa i Narodu. Że przez 23 lata nie uruchomili żadnej formy przejściowej z pozycji neokolonialnej na samodzielną. Kim są Ci, którzy zwalczają jedyną alternatywę - media Ojca Rydzka?

Jak gdzie indziej pisałem polskie sprawy rozstrzygnie ulica. To jest szansa do partyjnych przywódców - pieronków. Muszą oni zdążyć z porozumieniem ponad własnymi podziałami, którym jeśli się przyjrzeć są toksyczne i prywatne.

Pieronki wszystkim koterii w swoim dobrze pojętym interesie powinni poprzeć nową Falę. Zatroszczyć się o jej mocne podstawy: społeczne, publiczne, polityczne i materialne poparcie. Tak się, bowiem porobiło, że wszyscy mają rację.
Mają rację Ci: