Można i trzeba. Czasem patrzymy na liderów. Częściej liderzy na nas. Zostawmy, na razie, na boku wyjaśnienie, jakim to sposobem Rodzina Katyńska modli się u Fary, a nie u Bernardynów; a Klub Gazety Polskiej u Fary miast u Bernardynów. Trochę zamieszałem. Receptą na to jest udział we Mszy i tu, i tu. Jeśli i liderzy pojawią się, jak powiadam tu i tu... będzie na czym stanąć o co się oprzeć.
To dobrze, że możemy zatrzymać się nad zjawiskiem, które zostało opisane w kodeksie pracy: mobbing - dyskryminacja. Zbyt często autentyczni ideowcy, społecznicy muszą ukrywać swoją bezinteresowną pracę przez szefem... który byłby niezadowolony... Nie może być tak, że dyrektor nie wie co ma zrobić z propozycją współpracy. Narazić się czy też nie... Nie wspomnę o wystraszonym kombatancie.
witold k
6 kwietnia 2011
- Blog
- Zaloguj się lub Zarejestruj by móc dodać komentarz
Niestety w naszym mieście
Niestety w naszym mieście nie można być sobą jeśli chce mieć się stanowisko, a ten co jest, ma ciężko, jest niesprawiedliwie osądzany. Nie decydują wtedy dobre czyny, tylko "odpowiednie zachowanie", mile widziane władzy.
Beata D.
Innymi słowy...
Niestety w naszym mieście nie można być sobą jeśli chce mieć się stanowisko, a ten co jest, ma ciężko, jest niesprawiedliwie osądzany. Nie decydują wtedy dobre czyny, tylko "odpowiednie zachowanie", mile widziane władzy.
Beata D.
Innymi słowy... ja Ci daje stołek a ty siedzisz cicho. Przede wszystkim blokujesz innemu... I tu uwaga, wszyscy tak robią. I znów generał "Kto nie z nami ten przeciwko nam..."
witold k