Skip to main content

Moralność a polityka

portret użytkownika Jacek Łukasik
polityka.jpg

Włoski renesansowy myśliciel polityczny Mikołaj Machiavelli uchodzi za ojca współczesnej polityki. Współczesnej i tym samym amoralnej. Słynne jest stwierdzenie Machiavellego ”Cel uświęca środki”. Różni politykierzy ochoczo powołują się na nie, by uzasadnić różnorodne swoje szwindle. Ja pozwolę sobie na polemikę z nim i zwrócenie uwagi na jeszcze jedną kwestię.

Mottem współczesnej polityki jest wynikające z nauki Machiavellego przekonanie, że polityk niemoralny to polityk skuteczny. Być może, jeżeli ktoś rozumie politykę li tylko jako “działalność zmierzającą do zdobycia i utrzymania władzy”. Ale jeżeli jako „roztropną troskę o dobro wspólne” (definicja Jana Pawła II)? Jan Paweł II jest tu kontynuatorem myśli genialnego filozofa starożytności – Arystotelesa, który stawiał znak równości pomiędzy polityką a etyką! Godne podkreślenia, że takie poglądy pochodzą od przedchrześcijańskiego filozofa (celowo nie używam słowa „pogańskiego”, ze względu na jego domniemany monoteizm, podobnie jak Sokratesa i Platona).

Wracam jednak do zasadniczej swojej myśli. Otóż śmiem wątpić w to, że polityk niemoralny to polityk skuteczny na dłuższą metę. Zobrazuje to kilkoma przykładami. Czy cesarz rzymski narodu niemieckiego Henryk V każący przywiązać do machin oblężniczych bezbronne dzieci obrońców grodu w Głogowie, oprócz zyskania sławy bezwzględnego mordercy coś osiągnął? Czy wygrał wojnę z Bolesławem Krzywoustym? Jakie ostateczne konsekwencje przyniosło Zakonowi Krzyżackiemu postępowanie oparte jedynie na zdradzie i zbrodni?

A z nowszych czasów: pewien naród uważający się za wyższy nad inne narody ściągnął na siebie straszliwą katastrofę, gdy w latach 30 – tych i później Niemcy zaczęli uważać się sami za naród wybrany. A sam Adolf Hitler (wybitny przywódca socjalistyczny, jak go określa nieoceniony redaktor Stanisław Michalkiewicz) miał wielką szansę na zajętych ziemiach, wcześniej należących do ZSRR pozyskać ludzi mających dosyć stalinowskiego terroru. Cóż, wolał postępować z bezgranicznym okrucieństwem i bezwzględnością, uważając Słowian za podludzi (podobnie jak w Polsce już od września 1939 r.). Niemcy zyskali tym powszechną nienawiść na zajętych terenach, co w niemałym stopniu przyczyniło się również do ich porażki w starciu z potęgą militarną ZSRR.

A władza komunistyczna swoją bezwzględnością, tyraństwem w czasach stalinowskich, w roku 1970, w stanie wojennym – czyż budowała sobie jakikolwiek autorytet wśród obywateli czy raczej powszechną wrogość i pogardę i w konsekwencji swój upadek (niestety na 4 łapy!)?

To samo tyczy się USA pod rządami Busha – wywołanie niesprawiedliwej wojny pod fałszywymi pretekstami, poniżanie w wymyślny i wyrafinowany sposób przeciwników w Al – Grahib, tortury w Guantanamo, przetrzymywanie tam więźniów bez postanowienia sądowego (niektóre osoby tam więzione okazały się zupełnie niewinne) – po pierwsze zaszkodziły bardzo obrazowi USA w świecie, po II spotęgowały wrogość świata arabskiego do USA i cywilizacji zachodniej (pomijam już tu ślepe popieranie przez USA polityki Izraela i przymykanie oczu na zbrodnie tego państwa oraz kwestię, czy to coś na Zachodzie można jeszcze nazwać cywilizacją).

Mam nadzieję, że chyba wystarczająco pokazałem „skuteczność” na dłuższą metę niemoralności w polityce, a przynajmniej sprowokowałem wiele osób do przemyśleń.

Ps. A jednocześnie uważam, że argumentów moralnych w polityce nie należy nadużywać, ponieważ paradoksalnie im więcej ich się tam stosuje, tym polityka jest bardziej niemoralna. Klasyczny przykład takiego postępowania stanowi rozpętanie przez ekipę Busha juniora awantury irackiej pod hasłami obrony demokracji, wolności, praw, człowieka czyli współczesnego kodeksu moralnego polityki, dla mnie nota bene wysoce wątpliwego. Przeciwnika przedstawia się jako Szatana, a siebie jako samo dobro dając sobie niejako prawo do postępowania cynicznego i bezwzględnego. Gdyby wojnę w Iraku uzasadniono argumentami politycznymi, a nie „moralnymi” uważałbym to za uczciwsze. Jako ciekawostkę podam fakt, że ze względów moralnych przeciwko awanturze irackiej była prawdziwa prawica w USA (paleokonserwatyści skupieni wokół Patricka Buchanana – katolika, oraz libertarianie).

Jacek: http://cenzurzenie.blog.onet.pl/

11 marca 2011

0
Nikt jeszcze nie ocenił tej publikacji. Bądź pierwszy
Twoja ocena: Brak