Jan Krzysztof Bielecki, przewodniczący Rady Gospodarczej powołanej nie tak dawno przy Prezesie Rady Ministrów przedstawił opinii publicznej projekt reformy systemu emerytalnego w Polsce. Nie da się ukryć, że jest to projekt mocno kontrowersyjny i radykalny, ale wróćmy do rzeczy. Mówiąc w skrócie, zakłada on powołanie instytucji bliźniaczej do obecnego ZUS-u, której zadaniem będzie wypłacanie emerytur z Otwartych Funduszy Emerytalnych. Nie trzeba tutaj nikomu tłumaczyć, że nowa instytucja to także nowe koszty, które poniosą oczywiście podatnicy.
Na tym jednak nie koniec reform. Kolejną niespodzianką ma być fakt, że wysokość każdego świadczenia, także z I filaru, będzie ustalana przez „stary” ZUS, ale już na podstawie nowych tablic statystycznej długości życia. Co ciekawe zakładają one, że żyje się coraz dłużej a więc i pracować trzeba będzie dłużej. Z długością życia też mocno bym polemizował, zwłaszcza w dobie pędzącej globalizacji, kiedy zawał serca po przysłowiowej czterdziestce to już niestety prawie norma.
Najbardziej interesujący jest jednak przewidywany skutek proponowanych reform, zgodnie z którym emerytury będą… znacznie niższe i trudno będzie zagwarantować ich poziom! Potwierdza to nawet Jolanta Fedak – Minister Pracy i Polityki Społecznej. Zgodzę się z przewodniczącym Bieleckim, że najwyższy czas na reformy, najlepiej jednak zacząć je od Rady Gospodarczej i sposobu myślenia jej członków a nie „tradycyjnie” oszczędzać kosztem emerytów.
Robert Telus
Poseł na Sejm RP
7 kwietnia 2010 r.
www.telusrobert.pl
- Zaloguj się lub Zarejestruj by móc dodać komentarz