Już tylko trzy tygodnie zostały na przekształcenie spółdzielczego lokatorskiego prawa do lokalu we własność odrębną – czyli pełną własność wraz z ułamkową przypisaną do lokalu częścią gruntu. Tyle, gdyż 17 grudnia 2008 r. Trybunał Konstytucyjny orzekł w wyroku, że przepisy dotyczące przekształceń mieszkań lokatorskich i własnościowych na własność odrębną – wprowadzone nowelizacją ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych z dnia 14 czerwca 2007 roku są niezgodne z konstytucją i muszą być zmienione.
Wyrok nakazał parlamentowi przeprowadzenie nowelizacji przedmiotowej ustawy.
Obwiązujące jeszcze przepisy mają być stosowane do 30 grudnia 2009 roku, czyli rok od daty publikacji wyroku w tej sprawie i po tej dacie tracą one ważność.
W parlamencie znajduje się kilka projektów ustaw. Najbardziej prawdopodobnym, który ma szanse na wejście w życie, z racji większości parlamentarnej PO – PSL jest projekt rządowy.
W projekcie ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych zakłada się, że wnioski złożone do końca roku mają być zrealizowane przez spółdzielnie mieszkaniowe w nieprzekraczalnym terminie: 30 marca 2010 roku. Po tej dacie mają już obowiązywać nowe przepisy i tak żeby przekształcić lokal przewiduje, że to sami członkowie spółdzielni na walnym zgromadzeniu ustalą stosunkiem 2/3 głosów, czy wykupujący muszą wnieść dodatkową opłatę.
Tak istotne zagadnienie zostaje więc przekazane pod obrady walnego zgromadzenia, które jak wiemy jest bardzo złożonym z punktu wiedzenia ilości członków w spółdzielniach zebraniem, zwykle zwoływanym w kilku turach i to poddanym w głosowaniu w stosunku 2/3 głosów. Pocieszającym dla zainteresowanych wykupem jest propozycja, że gdy taka uchwała nie zostanie podjęta, za przekształceniem dalej można wnosić nominalną kwotę, gdyby jednak walne zgromadzenie zdecydowało się wprowadzić dodatkową opłatę, to nie będzie ona mogła przekraczać różnicy między wartością rynkową lokalu a zwaloryzowaną wartością wniesionego przez spółdzielcę pełnego wkładu mieszkaniowego, ustaloną w ten sposób kwotę zmniejszy się o 50 procent wartości pomocy uzyskanej od państwa przez spółdzielnie (po waloryzacji).
Wpłacane kwoty za przekształcenie lokalu oscylowałyby od 10 do 50 tysięcy w zależności od położenia miasta w kraju i jego wielkości.
Inna wartość byłaby w Piotrkowie Trybunalskim, a jeszcze inna w Warszawie.
Problem podjęcia tego zagadnienia przez walne zgromadzenie może spowodować
wniesienie dodatkowej opłaty i na pewno wydłuży czas załatwienia sprawy.
Członkowie spółdzielni w różnych okresach przekształcali prawo do lokalu, na przełomie lat dziewięćdziesiątych było kilka propozycji kwot podawanych przez spółdzielnie mieszkaniowe.
Najwyższa bonifikata była zaproponowana przez spółdzielnie przed wejściem w życie ustawy Posła Adama Bieli za rządów AWS, wtedy bonifikata wynosiła nawet 60%.
Członkowie spółdzielni mogą różnie postąpić i wcale nie muszą się kierować zasadą solidaryzmu społecznego, czy faktem, że stanowią wraz z chętnymi do przekształcenia prawa do lokalu jedną spółdzielnie. Mogą także nie wiedzieć, że już dawno jako członkowie spółdzielni spłacili lokale.
W przypadku przekształcenie spółdzielczego mieszkania własnościowego na własność odrębną trzeba będzie zapłacić nominalną kwotę umorzenia kredytu przypadającą na lokal, ale tylko wtedy, gdy nie minęło jeszcze 15 lat od ustanowienia własnościowego prawa do lokalu. Jeżeli więc ktoś dokonał przekształcenia pod koniec lat dziewięćdziesiątych lub na początku nowego wieku trzeba będzie zapłacić nominalną kwotę umorzenia kredytu przypadającą na lokal wnioskodawcy.
W projekcie mówi się także o przedłużeniu do końca 2012 przekształcania lokatorskiego prawa do lokalu we własnościowe. Ograniczenie datą ma zamknąć sprawę przekształceń w naszym kraju.
Poddaję w wątpliwość ten zapis. Ustawodawca zapomina się, że mamy tu do czynienia ze spółdzielniami. Czyli dobrowolnym zrzeszeniem obywateli, którzy funkcjonują w spółdzielni po to, by ich lokale były sprawnie zarządzane. Jeżeli więc mają wole przekształcać prawo do lokali - mogą to czynić w nieskończoność.
Jest to majątek członków spółdzielni – nie prezesów, tym bardziej nie jest państwa.
Rząd także chce, by spółdzielca mógł przekształcić mieszkanie lokatorskie we własnościowe, także gdy znajduje się ono w bloku, dla którego nie została podjęta uchwała określająca odrębny przedmiot własności lub gdy została ona zaskarżona.
Odchodzą w przeszłość ustawa była krokiem milowy w wielu sprawach.
Z pewnością nie pozbawiona była wad, ale jak to u nas bywa zamiast, coś dobrego poprawić, żeby było lepsze – piszemy wszystko od nowa. Finał będzie taki, że albo będzie veto prezydenta, albo kolejny wniosek o zbadanie zgodności z konstytucją nowej ustawy.
Jeszcze pozostaje nam nowy parlament, który wybierzemy w 2011 roku, a ten znów może zmienić ustawę – czyli po staremu...
Grzegorz Lorek
8 grudnia 2009
- Zaloguj się lub Zarejestruj by móc dodać komentarz
podawałem ....
nie wiem może pół roku temu we wpisie, dlaczego spółdzielcy nie chcą się uwłaszczyć. Podejrzewam, że jest to spowodowane nieufnością do władzy tej krajowej i wzięcia ryzyka za powstanie wspólnoty mieszkaniowej nawet jednoblokowej. TK obrzydził ludziom branie własnych mieszkań we własne ręce, wydaje się tylko po to, aby nie powstawały te wspólnoty. Informacje od strony właśnie rządzących są żadne, że wspólnota mieszkaniowa to jest tworząca się najmniejsza komórka społeczna. To jest tworzenie zrębów prawdziwej demokracji, ale rządzącym to jest palec w oko. Ludziska bierzcie mieszkania! To komfortową sytuację dał Wam "obrzydliwy" PiS.Cacy PO takiej szansy już Wam nie da