Skip to main content

Antykatolicki rząd Justina Trudeau poniósł sromotną klęskę – rzekome mordy kanadyjskich Indian to mistyfikacja

portret użytkownika Jacek Łukasik

Kilka lat temu doszło w Kanadzie do wybuchu głośnej afery, związanej z rzekomymi tysiącami indiańskich dzieci, mordowanymi w katolickich szkołach na przełomie XIX i XX wieku.
Skrajna lewica, którą wspierały środowiska indiańskie podpalała kościoły i inne katolickie budynki. Rząd premiera Trudeau wydał tysiące dolarów na poszukiwanie rzekomych grobów ofiar. Teraz musiał wstrzymał fundusze, poniważ wynik poszukiwań to równe 0 (słownie: zero).
Dobiegła niesławnego końca kanadyjska sprawy rzekomych grobów Indian, mordowanych przez katolików. Według specjalnej komisji, przed którą stało zadanie poszukiwania „nieoznakowanych pochówków” w szkołach rezydencjalnych, rząd Kanady odrzucił wniosek o jej dalsze finansowanie. Zrobił to, bo przez kilka lat nie odkryto żadnych grobów, mimo że wydano na to miliony dolarów z kieszeni podatników. Cała ta historia okazała się fejkiem, wymyślonym przez lewaków oraz zaciekle antykatolickiego pastora. Niech protestanci sami raczą się łaskawie przyjrzeć straszliwym zbrodniom swoich przodków wobec północnoamerykańskich Indian, a naprawdę mają się czego wstydzić!
W swoim oświadczeniu, Krajowy Komitet Doradczy ds. Zaginionych Dzieci i Nieoznakowanych Pochówków w Szkołach Rezydencyjnych (NAC) stwierdził, że jest „niezwykle rozczarowany informacją, że Rząd Kanady podjął decyzję o zaprzestaniu finansowania działań mających na celu pomoc społecznościom tubylczym w identyfikowaniu, lokalizowaniu i upamiętnianiu zaginionych dzieci”.
NAC wezwała „rząd federalny do ponownego rozważenia” finansowania komisji, którą współadministruje Narodowe Centrum Prawdy i Pojednania oraz Departament Stosunków Koronno-Tubylczych i Spraw Północnych, która została powołana w 2021 roku. Mnie one się wydają jakimiś zupełnie zbędnymi lewackimi tworami jedynie do wyciągania pieniędzy z kieszeni kanadyjskiego podatnika.
Od tego czasu NAC jednak nie zlokalizowała ani jednego, rzekomego ciała na terenach dawnych szkół rezydencjalnych, finansowanych i zarządzanych przez rząd, z których wiele było prowadziły katolickie parafie. Na poszukiwanie rzekomych grobów indiańskich dzieci wydano przez cztery lata około 216,5 mln dolarów.
Przypomnijmy: W 2021 roku media lewicowe rozpowszechniły  teorię spiskową, mówiącą, że setki dzieci potajemnie pochowali księża katoliccy i zakonnice, prowadzącyc niektóre szkoły rezydencjalne.  W wyniku tych doniesień, od wiosny 2021 roku w Kanadzie spalono, zdewastowano lub zbezczeszczono aż 112 kościołów, nie licząc innych budynków parafialnych. Za ataki odpowiadali Indianie, których wspomagali przez aktywiści skrajnej lewicy.
Kanadyjskie szkoły z rezydencją dla rdzennej ludności, prowadzone zarówno przez Kościół katolicki, jak i inne kościoły chrześcijańskie, utworzono za fundusze rządu federalnego Kanady. Działały one od końca XIX wieku aż do zamknięcia ostatniej z nich w 1996 roku.  Chociaż bez wątpienia byli katolicy, którzy dopuszczali się jakichś nadużyć wobec dzieci tubylców, niepotwierdzona narracja o „masowych grobach” spowodowała szeroko rozpowszechnione nastroje antykatolickie.
W październiku 2024 roku emerytowany sędzia z Manitoby, Brian Giesbrecht stwierdził, że Kanadyjczycy  są  „celowo oszukiwani przez własny rząd”. Skrytykował on gabinet Trudeau za prowadzenie celowej polityki obwiniania Kościoła katolickiego za rzekome zgony i „tajne pochówki” dzieci rdzennych mieszkańców.
Jacek Łukasik
22.02.2026

0
Nikt jeszcze nie ocenił tej publikacji. Bądź pierwszy
Twoja ocena: Brak