Coś jest nie tak, z łodzianami. Łódź jest chyba jedynym miastem na świecie, które za swój hymn przyjęło pieśń o dziewczynie, która zdradziła swego ukochanego.
Ale i z nami Polakami jakoś jest dziwnie: w Hymnie naszego Państwa śpiewamy na chwałę wodza (i chcemy się na nim wzorować), który nie dość, że z obcego narodu i państwa, to jeszcze przegrał wojnę i zmarł na odległej wyspie pośrodku Atlantyku, uwięziony przez wrogów. Szkoda, że nie wstawiliśmy tam Jana Sobieskiego. Wódz był zwycięski, król Polski, obrońca Europy. Że nie pisał o nim Wybicki, autor słów pieśni, która stała się naszym hymnem? Słowa pieśni to rzecz jedna, a słowa Hymnu Państwowego to niekoniecznie to samo. Wszak Wybicki nie pisał hymnu, tylko Pieśń Legionów. Można było zmodyfikować.
Jerzy: https://jerzykropiwnicki.wordpress.com/
3 sierpnia 2023
- Blog
- Zaloguj się lub Zarejestruj by móc dodać komentarz