Przykro było słuchać w TVP pełnej żalu wypowiedzi niemieckiego miasteczka w znacznej części zrujnowanego katastrofalnymi opadami, wichrem i powodzią. Nie mogła zrozumieć, że w sąsiedzkiej pomocy i ratowaniu mienia nie wzięli udziału islamscy imigranci. Ich skutki burzy dotknęły w niewielkim stopniu, bo byli zakwaterowani w wyższej części miejscowości. „Myśmy ich przyjęli z otwartymi sercami, a oni nam w nieszczęściu nie pomogli” – skarżyła się mieszkanka, która doznała niszczących skutków nawałnicy. Myślę, że jej oczekiwania były naiwne. Oni zapewne nie przyjechali tam pomagać (ani nawet pracować). Nie poczuwają się do jakiejkolwiek wspólnoty z mieszkańcami. Chciałbym się mylić, ale odnoszę wrażenie, iż owi islamscy imigranci przybywają do „krainy niewiernych” i uważają, że im się wszystko należy, a obowiązków nie mają żadnych. Bo to „niewierni” mają wobec nich obowiązki – bo nie wierzą w „Allaha i Jego Proroka” w należyty sposób. A katastrofa? „A może to słuszny gniew Allaha wobec niewiernych”?! – i nie warto się angażować w pomoc…
Jerzy: https://jerzykropiwnicki.wordpress.com/
23 lipca 2021
- Blog
- Zaloguj się lub Zarejestruj by móc dodać komentarz