Kilkakrotnie taksówkarz (za każdym razem inny, oczywiście) uskarżał mi się na „beznadziejnie niską emeryturę”. Rzeczywiście, wymieniane przez nich sumy nie zapewniały godnego życia. W toku dalszej rozmowy okazywało się, że „na taksówce” każdy z nich pracuje już kilkadziesiąt lat. Na zarobki żaden z nich nie narzekał (no może trochę teraz, w pandemii). Pytałem jaką składkę na ZUS płacili? „Oczywiście – najniższą, jak każdy.” I tu rozmowa się rwała, bo zadawałem dwa pytania: to czemu reszty nie oszczędzał? Oraz, dlaczego teraz chciałby, żebym ja z moich podatków płacił za jego emeryturę?! W moim „ulubionym czasopiśmie” SUPEREXPRESSIE od czasu do czasu zamieszczane są informacje o „biednych gwiazdach sceny i ekranu”, dziś emerytkach, żyjących za „marne emerytury”. I tu ten sam problem – zarabiały dużo, na ZUS płaciły mało, oszczędzać im się nie chciało – i dziś chcą wzbudzić litość tych co płacili uczciwie i żyli oszczędnie. Smutne. Przykre. Żałosne.
Jerzy: https://jerzykropiwnicki.wordpress.com/
16 czerwca 2021
- Blog
- Zaloguj się lub Zarejestruj by móc dodać komentarz