Skip to main content

"Chrześcijańscy demokraci" w walce o … zamknięcie kościołów

portret użytkownika Z sieci

Zbliża się Wielkanoc, największe święto chrześcijaństwa – Święto Zmartwychwstania Jezusa Chrystusa. Przydarzyło się, iż w tym roku mamy wzrost zakażeń Covidem. Lewica postanowiła wykorzystać tę zbieżność i rozpętuje awanturę na rzecz zamknięcia kościołów. Zapewne jest to dla niej niezwykła okazja, by spróbować odzwyczaić Polaków od chodzenia do kościoła. Nie dziwi więc ich gromkie domaganie się, by „pisowski rząd wstał z kolan i zamknął kościoły”. Niektórzy z nich, jak np. p.pos. Tomasz Trela chodzą do kościoła – ale po to, by następnie krytykować lekceważenie zasad ostrożności (notka w GŁ, DŁ i EI). Równie gromko sekundują im liberałowie, żądający jednocześnie otwarcia hipermarketów, restauracji i innych firm – dla ratowania gospodarki. Tym można byłoby odpowiedzieć krótko, że prawa Kościoła w Polsce są zabezpieczone umową międzynarodową – Konkordatem – i bez zgody uprawnionych władz Kościoła Katolickiego nie wolno ich ograniczać. Co do innych wyznań – ich prawa gwarantują ustawy przyjęte po negocjacjach z uprawnionymi władzami tamtych kościołów i związków wyznaniowych. I ateistom oraz apostatom nic do tego. Niestety, w gronie antykościelnych gorliwców są też politycy należący do formacji zarejestrowanej w Brukseli jako chrześcijańsko-demokratyczna. Zaczynając od „podwórka łódzkiego” – działacz chrześcijańsko-demokratycznej PO (KO) stwierdza w wypowiedzi dla Dziennika Łódzkiego: Kościoły powinny być zamknięte od dawna! Tonie jest kwestia negocjacji, a zdrowego rozsądku. Przedsiębiorców, branży handlowej, fitness nikt nie pytał, czy chcą się zamykać, a rząd podejmował decyzje z dnia na dzień, do tego wbrew logice! W Polsce nie ma świętych krów, a Kościół ma się podporządkować prawu. Jak widać, Kościół jest dla tego chrześcijańskiego demokraty po prostu jedną z firm. Kolejny „chrześcijański demokrata” europoseł Bartosz Arłukowicz (w Superexpressie) piętnuje fakt, że „minister zdrowia negocjuje z episkopatem. I kończy się to apelem do księży o „przestrzeganie obostrzeń.” Wszystkich jednak przebija „bardzo prawicowy i konserwatywny poseł PiS” p. Bolesław Piecha, który w „Superexpressie” udziela wywiadu pod znamiennym tytułem „Zamknąć kościoły”. Sam miód!

Wierzący i praktykujący katolicy nie powinni poddawać się tej presji, ani nie powinni „wykazywać zrozumienia” dla takich postulatów. Ale musimy też podjąć wyzwanie – bo działamy pod wrogim, dobrze zorganizowanym naciskiem. Musimy wykazać się tym, z czego Polacy zawsze słynęli: samoorganizacją. Możemy spodziewać się prowokacji, których celem będzie wykazanie, że przyjęte przez Kościół reżimy ostrożności nie są przestrzegane. Trzeba zwracać uwagę na takich „cwaniaków” (płci obojga), którzy siadają w kościele z maseczką pod nosem, a nawet na gardle i którzy przysiadają się „biodro w biodro” nie utrzymując żadnych wymaganych dystansów społecznych. I trzeba uprzejmie przywoływać ich do porządku. Oczywiście ci z nas, którzy są w grupie „podwyższonego ryzyka”, albo mają inne powody, by obawiać się bliskiego kontaktu z innymi – niech skorzystają z kościelnej dyspensy udzielonej przez biskupa i powstrzymają się od chodzenia do kościoła i korzystają z Mszy w TV, radiu lub w internecie.”

Jerzy: https://jerzykropiwnicki.wordpress.com/

30 marca 2021

5
Ocena: 5 (2 głosów)
Twoja ocena: Brak