Skip to main content

Agenci wroga byli zawsze

portret użytkownika Z sieci

Pan Paweł Okrasa, burmistrz Wielunia, zasłynął ostatnio zablokowaniem uchwały Rady Miejskiej w sprawie nadania jednemu z rond ulicznych nazwy NSZZ „Solidarność”. Tak przynajmniej zrelacjonowała to łódzka prasa. Swoje działania miał uzasadniać tym, że „Solidarność była przesiąknięta agenturą”. Jeśli takie słowa z jego ust padły, to stwierdzenie takie wyrządza krzywdę wielu ludziom. Wyrządza też krzywdę Polsce. „Solidarność” była w istocie organizacją powstańczą, zwycięską, która wyswobodziła nasz kraj spod okupacyjnej władzy sowieckiej. Przybrała formę związku zawodowego, bo taka była możliwość. Administratorom Polski z nadania obcego mocarstwa najwyraźniej zabrakło wyobraźni i uznali, że zgoda na niezależne samorządne związki zawodowe pozwoli na zakończenie protestów pracowniczych, które opanowały już większość wielkich ośrodków przemysłowych w naszym kraju. Sądzili, że da się to stopniowo opanować i zniszczyć – tak jak po buntach w 1956 i 1970. Tym bardziej, że istotnie, postarali się o to, by „mieć swoich” w strukturach nowego ruch zawodowego, który przekształcił się niebawem w ruch narodowy, w formę bezkrwawego powstania. Wróg, okupant zawsze starał się o umieszczenie swoich agentów w organizacjach niepodległościowych i we władzach powstańczych. To agenci i zdrajcy umożliwili aresztowanie i skazanie na śmierć Romualda Traugutta i członków rządu powstańczego w czasie Powstania Styczniowego. Agenci i zdrajcy byli w Sejmie II RP (niektórzy z nich wyemigrowali do Rosji Sowieckiej i tam prowadzili działalność agenturalną w środowiskach polskich). Donosy agentów i zdrajców sprawiły, iż okupanci niemieccy i sowieccy aresztowali i zamordowali przywódców AK, BCh, i NSZ oraz setki Żołnierzy Wyklętych. Hańba zdrajców Ojczyzny nie obciąża ani tych organizacji, ani uczestników Powstań Narodowych. Owszem, byli agenci SBcji w gronie „Solidarności”, nawet w jej władzach. Ale byli też ci, którzy motywowani miłością do własnego kraju, walczyli z komuną, byli więzieni, a nawet mordowani. Było ich znacznie więcej niż tamtych agentów. I doprowadzili do tego, że staliśmy się gospodarzami we własnej Ojczyźnie. I do tego, że okupacyjne wojska sowieckie musiały opuścić bazy w naszym kraju. Owszem, mieliśmy korzystną sytuację międzynarodową. Ale ani Jan Paweł II, ani Ronald Reagan, ani Margaret Thatcher, ani międzynarodowe centrale związkowe, ani Prezydent i Rząd RP na Wychodźstwie nie mieli wątpliwości, że to „Solidarność” reprezentuje Polaków i Polskę.

Czy p. Paweł Okrasa może tego nie wiedzieć? W r. 1980 miał 8 lat. W 1989 – lat 17. Urodził się i mieszkał w Lututowie. Historii uczył się z podręczników partyjnych propagandzistów. Kto ukształtował jego wiedzę o świecie i Polsce? Dziś jest już człowiekiem dorosłym i bardzo ważnym politykiem. Czas osiągnąć wiedzę dojrzałą.

Jerzy: https://jerzykropiwnicki.wordpress.com/

3 czerwca 2020

5
Ocena: 5 (3 głosów)
Twoja ocena: Brak