„Mowa nienawiści” to bon mot podobny do „Ekstremy Solidarnościowej”. Chodzi o to samo - o wykluczenie; także o wymanewrowanie trudnej sytuacji - Może zmierzenie się z nią uda.
Mówią o nienawiści, czyli, o czym? Przypomnę. Platforma Obywatelska na ostatnim swoim żołdowym etapie próbowała zamknąć usta konkurencji politycznej, układając pod potrzeby zjawisko nienawiści, jak i zawiści.
Jeśli by o język chodziło... O używanie obraźliwych wyrazów, jak i całych zdań no to... dobrze by było wspomnieć na modę wrzucania przekleństw do wypowiedzi i to na każdy temat. Przecież to to promowanie tych, których zasób słownictwa jest ubogi.
Nie znam przykładu ani ubecji, ani jej parobków, którzy poddaliby się sądowej, prokuratorskiej, ocenie swych działań biznesowych. (Tutaj mamy sedno problemu: rzekomej mowy nienawiści – dożywotnie żołdy bądź biznesy. Przypomnę rwetes przy powoływaniu CBA – skierowany był do ubeckich biznesmenów. To była do nich wyciągnięta ręka. A oni, co zrobili? Posłużyli się Unią Wolności, późniejszym PO, następnie porzucili ich, a ci walczą i myślą o odzyskiwaniu straconych pozycji.
Jeszcze jedno. Mamy takich, którzy mają się za tych, którym wolno no... i wolno im. Tylko raz jeden drugiego postawił przed sądem Goy, czego im robić nie wolno. Wolno za to napuszczać jednych na drugich. Skutkiem tego jest upadek autorytetu władzy. No i mamy, co mamy.
witold k
15 stycznia 2018
- Blog
- Zaloguj się lub Zarejestruj by móc dodać komentarz