Obchody 500 – lecia reformacji w Kościele Katolickim? – moje zasadnicze obiekcje

Niemal oficjalnie ogłoszono, że w Watykanie w 2017 r. będzie uroczyście obchodzone 500 – lecie reformacji. Czy w 2017 r. nie należałoby głównego nacisku położyć na 100 objawień fatimskich Matki Bożej, a nie na czczenie Marcina Lutra, którego wystąpienie przyniosło tak fatalne skutki dla jedności chrześcijańskiej Europy?

Kim był Marcin Luter? Dziwnym człowiekiem, który wstąpił do zakonu ze strachu przed więzieniem. Cały spór o odpusty wyniknął z urażonej ambicji tego augustianina, gdyż prawo zbierania danin kościelnych przyznano wówczas w Niemczech dominikanom. Marcin Luter nigdy nie przejawiał cnoty wymaganej szczególnie od zakonnika – pokory. Luter był odpowiedzialny za wybuch straszliwego powstania chłopskiego w Niemczech w 1525 r. Powstańcy Tomasza Mṻnzera rabowali majątki i mordowali ich właścicieli w sposób bestialski. Po prostu doskonali protoplaści jakobinów i bolszewików! Ten sam Luter przerażony wystąpieniami chłopskimi skłonił książąt do utopienia tych powstań we krwi. A sami, książęta Rzeszy? No cóż, wcale nie rewolucja (anty)francuska ani pucz bolszewicki jako pierwsze wykazały się pogardą dla cudzej własności. Część książąt i wielkich panów w Niemczech aż drżała, by zagarnąć dobra kościelne. I oczywiście wykorzystali okazję, by pod pretekstem wprowadzenia protestantyzmu zeświecczyć dobra kościelne i zakonne i je zagarnąć dla siebie. Ustawodawcy dzisiejszych państw demokratycznych, rabujących obywateli mają odpowiednie wzorce, co najmniej od 500 lat. Marcin Luter miał także osobliwe poglądy w innych kwestiach: Boga Ojca nazywał tyranem, twierdził, że Bóg był najpierw diabłem, zarzucał Chrystusowi Panu nierząd z Marią Magdaleną. Dziwna była jego nauka o małżeństwie i rodzinie.

Skasował kapłaństwo i większość sakramentów. Do papieży i papiestwa odnosił się z wielką pogardą i nienawiścią. I takiego człowieka papież Franciszek i kardynałowie zamierzają honorować? Sądzę, że mój nader krytyczny stosunek do obecnego pontyfikatu jest coraz bardziej uzasadniony. Czyżby masoneria dotarła na szczyty Kościoła osaczając Papieża i kardynałów?

Jacek: http://cenzurzenie.blog.onet.pl/

21 maja 2015