Zawiodłem się na Krzysztofie Chojniaku, Piotrze Masiarku i dłużej wspomnę - Marianie Błaszczyńskim. Przypomnę. Poseł na Sejm informuje pismem, że radny rady miejskiej właśnie stracił mandat z mocy prawa. Wiesz piotrkowski podatniku, co się stało? Pan Marian B. zorganizował konferencje prasową i poinformował, że mamy próbę przejęcia władzy i inne takie... Pan ten przez wiele miesięcy przychodził do pracy. Ochrona UM go wpuszczała. Więcej: Prowadził posiedzenia RM, a urzędnik w godzinach pracy za publiczne pieniądze rozprowadzał sprawę po sądach. Byli sędziowie, którzy kolejne głupoty wypisywali w wyrokach. Tak było! Jak już trzeba było oddać mandat, to do rady nadzorczej Pana, jego wychowanek, wsadził. Do dziś pieniądze nie są oddane. Lokalny podatnik z nich nie skorzystał. Proponowałem specjaliście chorób płuc zastosowanie w prywatnym gabinecie zniżki dla piotrkowskiego podatnika, którego zmogły płuca. Wiele wtedy pisałem, bo to wstyd był!
Jeszcze w dniu 8 marca (okrzyki anty PO) podjęto próbę wyeliminowania Pana Grzegorza z Rady Miejskiej i zabetonowania układu na kolejne lata. Grzegorz, dziękuję. Pełen szacunek.
witold k
9 marca 2015
- Blog
- Zaloguj się lub Zarejestruj by móc dodać komentarz
I mnie kamień spadł z serca
I mnie kamień spadł z serca. Cieszę się, że Pan Grzegorz Lorek nie poszedł w stronę "przyspawania się do stołka" i nie dał nikomu pola do dywagacji na temat zgodnego bądź niezgodnego z prawem sprawowania funkcji radnego.