Skip to main content

Politolog kieszonkowy

Historia zna takie pojęcie jak pancernik kieszonkowy. "Przy wymiarach krążownika ciężkiego, okręty te posiadały wyjątkowo silną artylerię kalibru 280 mm, chociaż słabszą niż na pancernikach tego okresu. Okręty te miały jednak słabe opancerzenie (80 mm pas burtowy) ale za to duży zasięg, uzyskany dzięki zastosowaniu silników spalinowych w miejsce turbin parowych.Pancerniki kieszonkowe "Lützow" (ex-"Deutschland") , "Admiral Scheer" ,"Admiral Graf Spee" " (źródło-wipkipedia.pl).

Otóż pancerniki te były groźną bronią i ani w głowie im byla neutralnośc sądząc po liczbie zatopionych statków. Przy wielu wadach, dostrzeganych przez przeciwników miały jednak tę zaletę, że nie wywieszały neutralnej bandery. Po prostu walczyły i zatapiały, aż ostatecznie same zostały zatopione. Wpisywało się to w logikę prowadzenia wojny.

Inaczej jest z politologami kieszonkowymi. Są równie groźną, co często wykorzystywaną bronią na lokalnej scenie politycznej. Z czego wynika ich siła rażenia? Z autorytetu formalnego (naukowego) jaki podpinają pod swoje sądy. Taki politolog, który posiada w dodatku tytuł doktora często jest jedynym okrętem w swojej klasie na lokalnych wodach. Taki politolog może byc pożyteczny i mieć ważną funkcję edukacyjną do spełnienia, pod warunkiem, że będzie obiektywny i wtedy jest po prostu szanowanym okrętem neutralnym. Jest jeszcze inny warunek. Nie może rozciągać swojego autorytetu formalnego na dziedziny na których się nie zna i zajmowac stanowisko powołując się na swój tytuł naukowy, bo traci wiarygodność. Naraża przy okazji grupę studentów którymi kieruje i uczelnię, której nazwę chetnie przywołuje, na stygmat zaangażowanych politycznie. Jeżeli mówi, że nie zna się na gospodarce, nie zna się na problemach społecznych , bo jest politologiem od wizerunku, a za chwilę stwierdza, że prezydent wybudował najwięcej dróg i rozwiązał najwiecej społecznych problemów, to albo nie jest obiektywny, albo kłamie jak mówi, że sie nie zna na sprawach społeczno- ekonomicznych, albo wykorzystuje swój autorytet formalno-naukowy do promowania jednego człowieka, albo wszytsko naraz. Staje się stroną w walce społeczno-politycznej. Pancernikiem kieszonkowym jednej z walczących stron z dużą siłą rażenia. Z czasem jednak coraz trudniej będzie wszystkim uwierzyć w neutralną, tak ochoczo rozwijaną banderę i nawet własne okręty przestaną go szanować za sposób i styl prowadzenia działań. Wtedy przestanie byc groźny i stanie się żałosny.

Wydaje mi się, że opinie politologa, który nie jest neutralny są warte tyle, co pancernik kieszonkowy bez armat. Niby jeszcze groźny, niby jeszcze straszy a juz może tylko pobuczeć maszynami i co najwyżej zasłonę dymną postawić.

Paweł Ciszewski: Blog

15 listopada 2008

0
Nikt jeszcze nie ocenił tej publikacji. Bądź pierwszy
Twoja ocena: Brak

Jedno jest pewne

portret użytkownika witold k

Jedno jest pewne, czym więcej krytyki w stronę polskich gett, nazywanych dla niepoznaki partiami, tym lepiej dla wyborcy. Partie są jedynym elementem stabilizowania życia politycznego - to dobrze i niestety każdego innego obszaru społecznej egzystencji. Należy powodować ferment w ich spokojnym biesiadowaniu w naszych kieszeniach - dla ich dobra.

Partie nie znikną. Same się nie zreformują. Są nieodzownym elementem współczesnej rzeczywistości. Musimy im pomagać. Skoro siedzą w naszych kieszeniach to i z naszych kieszeni powinna iść krytyka. Zabezpieczyli się. Nie możemy z dnia na dzień zaprzestać ich opłacania.

witold k

Proponuję wprowadzić zasadę!

portret użytkownika Piotr Korzeniowski

Witam!
Nie głosujemy na partie (ssące budżet państwa), czyli żyjące
z pieniędzy zrabowanych podatnikom! Wówczas automatycznie odetniemy "przyssawki" od złotodajnej pępowiny i czas pokaże czy przeżyją konkurencję z partiami spoza żłobu!
Pozdrawiam serdecznie!
Piotr Korzeniowski

Opcje wyświetlania odpowiedzi

Wybierz preferowany sposób wyświetlania odpowiedzi i kliknij "Zapisz ustawienia" by wprowadzić zmiany.