W tygodniku „Najwyższy Czas!” (nr 37-38 z 7-14 września 2013 r.) Janusz Korwin-Mikke, lider Kongresu Nowej Prawicy rozważa możliwość zawarcia koalicji jego ugrupowania z Prawem i Sprawiedliwością. Stwierdza, że w PiS chyba narasta obrzydzenie niedawnym skrętem partii „na lewo”.
Powodów do snucia takich rozważań dostarcza JKM sondaż dotyczący możliwych wyników wyborów do europarlamentu (niestety nie jest podane źródło tego sondażu), który daje KNP 5,9 proc. Korwin-Mikke pisze: „Obecne sondaże wyborcze napełniają mnie głębokim niepokojem”. Jeszcze niedawno JKM szalał ze szczęścia, gdy jeden z sondaży dał partii 5 procent. Ale ten niepokój lider KNP zaraz uzasadnia: „Nasz optymistyczny scenariusz zakładał, że KNP, wszedłszy do sejmu, będzie mógł proponować koalicję na obydwie strony. Stawiając twarde warunki”. Tymczasem okazuje się, że specjalnie żadnych warunków nie będzie mógł stawiać, a co najwyżej, będzie skazany na koalicję z PiS, o ile PiS będzie tego chciało.
Janusz Korwin-Mikke ma już wizję tej ewentualnej koalicji. PiS mógłby się zajmować swoimi ulubionymi tematami, czyli lustracją, dekomunizacją itp. KNP natomiast mogłoby się zająć gospodarką. JKM zauważa, że w PiS narasta niechęć do skrętu partii w lewo i coraz więcej działaczy chciałoby rzeczywiście radykalnych reform. „Jeśli ten postulat zostanie przez PiS przyjęty to (oczywiście!!!) możemy postawić w rękach PiS całość władzy wykonawczej – skupiając się na reformie ustaw” – dodaje JKM, widząc w tej propozycji całkiem niezłą płaszczyznę porozumienia.
Tymczasem w wydaniu dziennika „Rzeczpospolita” z 4 września 2013 r., Jarosław Kaczyński powiedział w wywiadzie, że Polacy powinni więcej zarabiać i że państwo powinno wymusić na pracodawcach wzrost zarobków, np. poprzez wprowadzenie karnych podatków. Tematu niestety nie rozwija, może raczej – dziennikarze dalej nie ciągną go za język, jednak dobrze by było, aby Janusz Korwin-Mikke, gdy tylko będzie miał okazję, zapytał prezesa PiS, co konkretnie ma na myśli.
Póki co, Janusz Korwin-Mikke, w artykule w „NCz!” zauważa: „W PiS wyraźnie widać, że obecny skręt w lewo budzi pewne obrzydzenie. Jeśli Jarosław Kaczyński nie chce wspierać – nośnych przecież politycznie – protestów „S” i OPZZ, to znaczy, że albo już szykuje zwrot w prawo … albo ma kolejny (mniej lub bardziej genialny…) plan taktyczny. Tak czy owak: nie mamy wyboru, będziemy musieli to chwalić (podkreśl. PROKAP)”. A kolejnym zdaniu dodaje: „Pewną przeszkodą w sojuszu jest to, że do wyborów będziemy musieli PiS szczególnie mocno atakować – bo tylko w ten sposób przekonamy do siebie tych, którzy głosują na PO wyłącznie z rozpaczy, >>by nie doszedł do władzy PiS<<”.
I tu rodzi się pytanie… Czy rozważania JKM ktokolwiek może poważnie serio? Czy poważny polityk zdradza swoją taktykę wyborczą na forum publicznym, nawet jeśli jest to niskonakładowy „NCz!”? Jednym słowem, potencjalni, rozczarowani do PO i niechętni PiS-owi, wyborcy KNP już wiedzą, że głosując na JKM, głosują tak naprawdę na znienawidzonego Kaczyńskiego, a atakowanie PiS przez KNP to tylko taki teatrzyk, pic na wodę fotomontaż…
Mam dla JKM propozycję… Pan prezes dużo jeździ po Polsce, właściwie cały czas. Spotyka się ze swoimi aktywistami gdzie tylko się da. Może niech na zamkniętych spotkaniach zdradza swoje polityczne scenariusze. Bo sposób w jaki dotychczas to robi nie jest poważny i od razu sugeruje, że JKM coś kręci albo się usprawiedliwia. A może najlepiej niech w ogóle zrobi sobie przerwę w jeżdżeniu po Polsce. Czasami dobrze jest spojrzeć na politykę, na kraj, na problemy nie z pozycji człowieka, który na spotkaniach ze sobą widzi tłumy, i myśli, że to cała Polska. Czasem dobrze jest powrócić trochę do rzeczywistości i zapomnieć na chwilę o tych 120 tys. lubiących na Facebooku i pełnych salach na spotkaniach. Pełna sala na spotykaniu z JKM nie znaczy, że zmieniły się społeczne nastroje. Bo te sale zazwyczaj na spotkaniach z nim były pełne. Już od ponad 20 lat! A czy wynik z jakiegoś (nie podano źródła) sondażu, który daje KNP prawie 6 proc. jest wystarczającym powodem do tego, by snuć plany koalicyjne na czas po wyborach, które mają się odbyć dopiero za 2 lata? I to na forum publicznym?
Jarosław Kaczyński pewnie pęka ze śmiechu czytając rozważania Korwin-Mikkego w ostatnim „NCz!”. A co mają myśleć wyborcy, którzy z niechęci do PiS-u byliby gotowi oddać na JKM swój głos? To już chyba lepiej głosować na PiS albo w ogóle nie iść na wybory…
Paweł Sztąberek: www.prokapitalizm.pl
5 września 2013
- Zaloguj się lub Zarejestruj by móc dodać komentarz