Skip to main content

Zdaniem posła - Sól w oku prezydenta

Po wyborach polityka wraca powoli na normalne tory. Szczytne hasło wyborcze obecnego prezydenta elekta bardzo szybko poszło w zapomnienie. „Zgoda buduje”, tylko kiedy chciałoby się zapytać? Ani w kampanii, ani po niej. Formalnie nie rozpoczęta jeszcze prezydentura już kojarzy się z walką i konfliktami. I to walką o symbol pokoju, miłosierdzia i pojednania.

Mowa tutaj o drewnianym krzyżu, postawionym przez harcerzy przed Pałacem Prezydenckim w czasie narodowej żałoby po katastrofie smoleńskiej. Czyżby krzyż aż tak psuł nowemu prezydentowi widok z okien pałacu, skoro podjął on decyzję o jego przeniesieniu w inne miejsce? Bronisław Komorowski proponuje umieścić go w „stosownym” miejscu – warszawskim kościele Krzyża Świętego przy Krakowskim Przedmieściu. Nieodparcie przychodzi mi na myśl skojarzenie z zamierzchłymi na szczęście czasami PRL-u, kiedy to wmawiano nam na siłę, że krzyż narusza świecki charakter państwa a jego miejsce jest tylko w kościołach i na cmentarzach…

To nie Pan, Panie prezydencie stawiał ten krzyż przed Pałacem Prezydenckim, zrobili to ludzie, ci wierzący i niewierzący w wielkim porywie serca. Kierowali się poczuciem jedności w tych ciężkich dla Narodu chwilach. Krzyż stanął nie w kościele Krzyża Świętego ani w żadnym innym miejscu, stanął właśnie tutaj, w miejscu najbardziej symbolicznym dla tragedii smoleńskiej i najbardziej oddającym jej ogromny tragizm i wymiar.

Robert Telus
Poseł na Sejm RP
www.telusrobert.pl

13.07.2010 r.

0
Nikt jeszcze nie ocenił tej publikacji. Bądź pierwszy
Twoja ocena: Brak