Skip to main content

Brawo Leo!!!

portret użytkownika Admin
eckardt.jpg

Kompletnie nie rozumiem kociokwiku, jaki powstał po wczorajszym meczu naszej reprezentacji w piłce kopanej ze Słowenią. To, że nasze "gwiazdy" do mundialu nie awansują było sprawą wielce prawdopodobną od samego początku, a od meczu z Irlandią Północną wręcz pewną. Przyznam się, co nie jest tajemnicą dla czytelników mojego bloga, że mój stosunek do piłki nożnej, zwłaszcza w jej polskiej odsłonie, dawno osiągnął stan wiecznej zmarzliny. Uważam polską piłkę za dziwoląg (patrz reprezentacja) i patologię (patrz liga i PZPN), dlatego brak awansu na mundial w RPA przyjąłem jako sprawę oczywistą i w sumie… bardzo korzystną dla jej przyszłości.

Głównym wrogiem polskiej piłki nożnej jest PZPN. Wiedzą o tym wszyscy w miarę przytomni wielbiciele tej dyscypliny. Z wrogiem, wiadomo, trzeba walczyć lub sprzyjać tym, którzy tego wroga zwalczają lub osłabiają. Tak się właśnie stało – brak awansu na mundial oznacza ciężką stratę finansową dla towarzystwa wzajemnej adoracji spod znaku pana Laty i Kręciny. Towarzystwo to śliniło już tłuste paluchy i liczyło ciężkie miliony za awans, którego przytomnie i roztropnie pozbawili ich nasi piłkarze oraz selekcjoner. Kasa made in FIFA przeszła właśnie towarzystwu koło nosa, za co kibice powinni dać na mszę dziękczynną.

Na mszę w tej intencji z pewnością nie da szef PZPN, znany działacz lewicy Grzegorz Lato, który tocząc pianę zapowiedział wywalenie Leo Beenhakkera na zbity pysk. A ten, w moim odczuciu, urasta do rangi bohatera. Po pierwsze – po raz pierwszy w historii wprowadził polską reprezentację na mistrzostwa Europy. Po drugie – uchronił polską piłkę od kompromitacji na najbliższym mundialu. Pod trzecie – sprawił, że ciężka kasa nie trafi do kieszeni PZPN, co jest działaniem na wskroś patriotycznym i dla Polski wielce korzystnym. Z tych trzech powodów powinniśmy jako Polacy ciepło i miło wspominać Leo Beenhakkera.

Oglądając wczorajszy mecz wcale nie irytował mnie poziom gry biało-czerwonych (żadne zaskoczenie) ale słowne tyrady Dariusza Szpakowskiego, znanego PRL-owskiego mamuta, którego nie wiedzieć czemu, wciąż trzyma polska telewizja. Otóż ten znany od czasów PRL-u sportowy ględuła, który jeszcze niedawno wynosił Leo pod niebiosa, nagle (kiedy już było na 1000 proc. wiadomo, że odpadamy z mundialu) wygarnął, co myśli o selekcjonerze, wzbijając się na wyżyny "obiektywizmu" i sportowej troski. Było o beznadziejnej formie, błędach selekcjonera i tym, że najwyższy czas godnie odejść i godnie pożegnać się z mundialem. Szkoda, że Szpakowski słów o godnym odejściu niech chce odnieść także do siebie.

Reasumując – Dziękujemy Leo, że na koniec trzepnąłeś finansowo w pysk to szemrane i mętne towarzystwo! Towarzystwo, któremu powinno zabronić się używania hymnu, symboli i barw narodowych, bo nie jest ich godne. I może właśnie o tym należało wczoraj powiedzieć na antenie, panie redaktorze Szpakowski?

Maciej Eckardt za: www.prawica.net

0
Nikt jeszcze nie ocenił tej publikacji. Bądź pierwszy
Twoja ocena: Brak

100% racji

portret użytkownika Piotr M.

Zgadzam się z Autorem w stu procentach. Kiedyś bardzo lubiłem chodzić na mecze ligowe - dziś nawet nie śledzę relacji ani tabeli ligowych, a tym bardziej "wyczynów" PZPN-owskiego betonu.
Nieważne jaki przyjdzie trener - i Bawarczyk Beckenbauer połamałby sobie zęby na PZPN-owskich "dziadkach".
A może ktoś wypowie się na temat piotrkowskiego i łodzkiego OZPN?

Może...

portret użytkownika witold k
cytuję Piotr M.

Zgadzam się z Autorem w stu procentach. Kiedyś bardzo lubiłem chodzić na mecze ligowe - dziś nawet nie śledzę relacji ani tabeli ligowych, a tym bardziej "wyczynów" PZPN-owskiego betonu.
Nieważne jaki przyjdzie trener - i Bawarczyk Beckenbauer połamałby sobie zęby na PZPN-owskich "dziadkach".
A może ktoś wypowie się na temat piotrkowskiego i łodzkiego OZPN?

przemówi p. Stanisław Sipa. To ten gość był tak obrażony i sądami straszył "Wystawę Twarze Piotrkowskiej Bezpieki". Rzeczywiście. Bez publicznej debaty z ludźmi bezpieki nie pójdziemy do przodu. Nie wiem kto od lat powstrzymuje taką debatę i po co?
witold k

Jeśli...

PZPN jest wrogiem piłki nożnej polskiej , z czym się absolutnie zgadzam (ile to lat minęło od filmu "Piłkarski poker" i konia z rzędem kto wie , co robił gość z Wałęsą , który pisał scenariusz do tego filmu). Natomiast...
Świat polskiej piłki nożnej odzwierciedla naszą państwową DE.MO ..kr.ację. Niestety nie miałem możliwości pisania jeszcze mniejszych liter. Szkoda ,że Gates nie przewidział w zwykłym Wordzie.
Ps. Z naszego podwórka piłki nożnej serdecznie pozdrawiam kierowcę Urzędu Wojewódzkiego(byłego Urzędu) Pana Dariusza Dzwonnika i chyba skarbnika ZKS "Concordia" Pana Jarosława Graczyka. "Szczęść Panie Boże" Panowie , tak dalej , Polska będzie rosła w siłę ,a ludzie żyli.....

Opcje wyświetlania odpowiedzi

Wybierz preferowany sposób wyświetlania odpowiedzi i kliknij "Zapisz ustawienia" by wprowadzić zmiany.