Gość, pon, 2009-05-18 13:29
Kluczowe składniki majątku Stoczni Gdynia kupił tajemniczy inwestor United International Trust. Jak sprawdził portal Niezalezna.pl – fundusz ten od 20 lat współpracuje z Sapiens International Corporation NV, która z kolei należy do konsorcjum Emblaze Ltd. Członkiem zarządu tego ostatniego jest Nahum Admoni – szef Mossadu w latach 1982-1989. więcej
- Zaloguj się lub Zarejestruj by móc dodać komentarz
i co z tego wynika?
i co z tego wynika dla Piotrkowa, że MOSSAD przez swych byłych oficerów i funkcjonariuszy przejmuje stocznie gdzieś na wybrzeżu Bałtyku? Jak przejmuje to będzie robić jakieś zyskowne interesy, będzie budować statki, a może okręty dla izraelskiej floty wojennej, będzie praca dla stoczniowców, dla polskich hut, dla biur konstrukcyjnych i projektowych. Jest wolność, szczególnie gospodarowania czy jej nie ma, jest równość wobec prawa wszystkich ludzi, a szczególnie obywateli Polski, czy jest wobec jednych zawieszona, a wobec drugich nie ma równości, a jest przywilej?? Niech przejmuje byleby uczciwie płacili pracownikom za pracę oraz podatki dla polskiego skarbu. A w Piotrkowie nic nie jest przejmowane bardzo wartościowego za byle grosz przez byłych ze służb krajowych i zagranicznych, żadna firma, żaden plac, żadna kamienica - jak tam Pioma, jak huty szkła, co z Sigmatexem, z Vitromą, mleczarnia piotrkowska działa, gdzie fabryka betoniarek, ...., ktoś może rozszerzy listę? To są tematy dla TRYBUNALSKICH.PL, a nie jakieś tam stocznie, gdzieś tam daleko. Piotrkowscy parlamentarzyści, radni, politycy i dziennikarze zajmują się .....czym???? Za rok może dwa wybuchną aferki związane z budową hali sportowej i modernizacją stadionu miejskiego, tak przewiduję, a co jeszcze.....? Pan Bóg raczy wiedzieć. Piotrkowian zupełnie nie interesuje co się w ich mieście dzieje.
Ano
Po pierwsze wasalstwo polskich władz. Niemcy tam dofinansują swoje stocznie... im wolno.
W Polsce nie ma, nigdy nie było publicznej debaty na tematy gospodarczego i politycznego uzależnienia nas od „możnych” Znaczy podatnik – darczyńca jest parobkiem, z którym nie rozmawia się dopóki... Jak głowę podniesie to podpowie mu się rewolucje i... jeszcze lepiej go podporządkuje.
Temat pokazuje także wszechwładze nad światem bezpiek. Jest zmarnowaną okazją do narodowej edukacji – nie wierzę, że ten temat doczeka się powszechnej publicznej debaty. Tematem rozgrywki koterii - owszem będzie. Chcę wierzyć, że Ci, którzy sprzedają narodową gospodarkę – przypomnę cukier i niszczenie polskich ministrów, którzy protestowali - mają strategiczną polską rację. To jednak zależy od nas. A my co? Do eurokołchozu wybieramy się na kilku listach wyborczych.... gówniarstwo.
Co do naszych piotrkowskich spraw.... rozpacz bierze jak patrzy się na „maniutkomanie ” czy „prawicowych” radnych. Tragedia. Bez powszechnej dyskusji nie ma edukacji, nie ma logicznych wniosków. Nic nie ma. Jest opróżnienie rondla przez grupki i kosmiczne pretensje... uwaga - na boku. Żeby się nie narazić.
Czy komentator (wyżej) zarejestruje się i podejmie temat piotrkowskiej gospodarki... nie wierze. Najlepiej z za węgła.
witold k
Chciałbym delikatnie przypomnieć,
że to gówniarstwo (prawdopodobnie chodzi tu o Prawicę RP, UPR i Libertas, czyli dawny LPR) w poprzednich wyborach startowało z jednej listy i uzyskało AŻ 1,7% POPARCIA. Elektoraty się niestety nie sumują, jak słusznie zauważył to ktoś na zaprzyjaźnionej stronie prokapitalistycznej!
Pozdrawiam!
Piotr Korzeniowski
To jest
że to gówniarstwo (prawdopodobnie chodzi tu o Prawicę RP, UPR i Libertas, czyli dawny LPR) w poprzednich wyborach startowało z jednej listy i uzyskało AŻ 1,7% POPARCIA. Elektoraty się niestety nie sumują, jak słusznie zauważył to ktoś na zaprzyjaźnionej stronie prokapitalistycznej!
Pozdrawiam!
Piotr Korzeniowski
katastrofalne, że 1000 letni naród (w okresie przełomu a tak to jest obecnie - likwidują państwa narodowe) nie potrafi zorganizować się ponad czasem, układami, poprawnością. Że więcej jest graczy a mniej służących najjaśniejszej. Ciągle powstajemy na nowo ciągle i ciągle. Ja już to przerabiałem. Nazywało się ZChN. Katastrofa PIS może i napawa nadzieją ale ile razy... Owszem trzeba mieć nadzieję. Ja bynajmniej nie pokładam jej już - w kolejnych partiach czy komitetach wyborczych - a w obywatelskiej postawie. Owszem to dobrze, że cały czas pojawiają się Ci, z nową polityczną nadzieją. Nie oni jednak cokolwiek zmienią. Spełniają rolę dobrego nawozu. Chwała im za to. Na 52 lata - 30 to bezinteresowna służba. Owszem na miarę możliwości i talentów. Jestem zmęczony i zatroskany.
Gdybyśmy Polacy byli wstanie wystawić jedną góra dwie narodowe ekipy w eurowyborach to i frekwencja by była i tam, na wieży Babel, głos nasz by było słychać.
witold k