Zbliża się termin „meczu o wszystko” i wybuch euforii, jeśli wygramy, a „narodowej żałoby”, jeśli dostaniemy lanie i zostanie nam już tylko „zwyczajowy” „mecz o honor”. Warto się zastanowić nad przerwaniem tego cyklu i zapobiec podobnej kompromitacji „polskich orłów” przed kolejnymi mistrzostwami (świata, olimpijskimi, Europy). Trzeba zacząć od diagnozy. To prawda, że polska reprezentacja składa się z najlepszych zawodników w historii naszego kraju. Indywidualnie są lepsi niż słynne „Orły Górskiego”. Błyszczą w klubach Europy na Wschodzie, Południu, Północy i na Zachodzie. A w naszej reprezentacji grają marnie. Najmniej pretensji mam do Roberta Lewandowskiego. Tam strzela bramki z imponującą częstotliwością – a w reprezentacji – nie. Powód zdaje się oczywisty: tam na niego grają, piłkę mu podają. A tu – jeśli sam jej nie wywalczy – to nie dostanie. Wygląda na to, że go nie lubią i sławy mu zazdroszczą. I to jest dla nich ważniejsze niż interes wspólny i marzenia Polaków. Podejrzewam, że jest i drugi powód: oni zarabiają w tamtych klubach. Zarabiają duże pieniądze. I myślami są już tam. Im szybciej „ta mordęga w mistrzostwach się skończy – tym lepiej”. Podejrzewam, że to jest myśl prześladująca wielu z nich. Jeśli tak jest – to rozwiązanie jest tylko jedno: odesłać tych „orłów” do ich klubów i zacząć montowanie reprezentacji od zera. Wziąć z polskich klubów takich, co marzą dopiero o międzynarodowej karierze i zrobią wszystko, by „błysnąć”. Zostawić tylko Lewandowskiego. Bo jemu zależy, by być w Polsce kochanym bardziej niż np. Iga Świątek, która wygrywa z nim w konkursach popularności wśród czytelników SUPEREXPRESSU. A poza tym – dla nich to on będzie „carem i bogiem”, a nie konkurentem do sławy. Taka reprezentacja będzie WALCZYŁA. I oszczędzi nam rozczarowań i wstydu. Dla mnie te mistrzostwa już się skończyły. Przykro.
Jerzy: https://jerzykropiwnicki.wordpress.com/
18 czerwca 2021
- Blog
- Zaloguj się lub Zarejestruj by móc dodać komentarz