W czasach wojny i opresyjnych reżimów pojawiali się ludzie, którzy swym naśmiewaniem się z - prześladowcom dodawali ducha rodakom. Czasem spotykały ich za to represje. Z czasów stalinowskich pochodzi czarny dowcip – pytanie: „kto wybudował Kanał Białomorski?” Odpowiedź brzmiała: prawą stronę – ci, co opowiadali kawały polityczne, a lewą – ci, co ich słuchali i nie donieśli „komu trzeba”. Tych dowcipnisiów, traktowano z podziwem, podejrzliwością, czasem z lękiem. Jeśli nie byli prowokatorami, to zasługiwali na szacunek. Był też szczególny rodzaj trefnisiów – tych, „co robili sobie jaja” z zarazy i z tych, którzy przestrzegali rygorów zalecanych przez kompetentne władze i z zachowań ludzi chcących się chronić przed zagrożeniem i nieszczęściem. Nie kwestionuję ich prawa do kpin na dowolny temat. Ale – skoro chcą być „dowcipnisiami, trefnisiami czasu zarazy”, to niech potem nie próbują wchodzić w role „autorytetów moralnych”. Poczytny „Superexpress” wymienia listę kilku takich trefnisiów. Są to: Cezary Pazura (z maseczką LOTu na oczy), Viola Kołakowska (partnerka Tomasza Karolaka, która kpi z ludzi kupujących papier toaletowy), Jarosław Kuźmiar („któremu kawę robił barista z Włoch, a on mimo to żyje”), Iga Krefft („pojechała do Tajlandii, żeby złapać wirusa, bo to modne”), Donatan („który poleci do Chin, bo tam tanio i drażnią/śmieszą go Janusze i Grażyny robiący zapasy”) i Maciej Dowbor (który zastanawia się, „czy sypiać z Joanną Koroniewską” – wątpliwości zapewne stąd, że w jej nazwisku jest „korona”. W porządku – niech sobie będą trefnisiami, ale niech potem nie udają „obywateli zatroskanych o Rzeczypospolitą” i nie pouczają nas z pozycji autorytetów moralnych.
Jerzy: https://jerzykropiwnicki.wordpress.com/
17 marca 2020
- Blog
- Zaloguj się lub Zarejestruj by móc dodać komentarz