Skip to main content

Abdykacja braci Kaczyńskich. Oto jak pryska mit o naszej suwerenności

kaczynski_160x160.jpg

PiS, czego można było się spodziewać - myśleć inaczej mogli co najwyżej bezkrytyczni wyznawcy "Jarosława Polskę zbawa" - rakiem wycofuje się z reformy sądownictwa w III RP. Piszę "w III RP", bo IV nigdy tak naprawdę nie było. Które to już "wycofanie się...?".

Partia Jarosława Kaczyńskiego najzwyczajniej zrobiła ludzi w balona. Bo nie wierzę w to, że liderzy tej partii, z prezesem na czele, błędnie zdiagnozowali sytuację w jakiej znajduje się Polska. Liderzy partii chyba aż tak durni nie są, żeby nie wiedzieć, że Polska nie jest ani niepodległa ani suwerenna. Traktat Lizboński, czy się to komuś podoba czy nie, obowiązuje. Podpisał go Lech Kaczyński i to m.in. jego konto obciąża ten fakt. Warto się zatem choć trochę zastanowić, zanim postawi mu się kolejny pomnik, bądź nazwie jego imieniem kolejną ulicę, gdzieś w Polsce...

Ale mniejsza z tym. Król okazał się nagi... Gdy dziś, posłanka Anna Siarkowska z klubu PiS ośmieliła się poddać krytyce decyzję własnej partii o wycofaniu się z reformy sądownictwa, twierdząc że nie powinno się ustępować z powodu gróźb Unii Europejskiej, Jarosław Kaczyński - gdy wracała na swoje miejsce w ławach poselskich - pogroził jej palcem. Jak widać - prawda w oczy kole. Natomiast Rafał Ziemkiewicz z "DoRzeczy" napisał na Twitterze: "No tak, jak zwykle - nie oddamy ani guzika, oddamy całe gacie. Ratyfikując Traktat Lizboński (za Tuska) Polska dołączyła do tzw. Protokołu Brytyjskiego, zastrzegającego jej suwerenność w kilku obszarach, m.in . sądownictwa. O ile wiem, rząd W OGÓLE NIE POWOŁAŁ się na protokół przed TSUE. Czy ktoś to rozumie? Bo ja ani w ząb". Inny publicysta tego tygodnika zauważa: "Jak się do tej batalii rusza (jak widać) nieprzygotowanym. Twierdzi, że się ją wygra w cuglach, tworzy wokół tego ogromne zaplecze narracyjne, tłumaczy wyborcom, że tylko ostra droga personalna jest skuteczna, a potem grzecznie oddaje pole, to jak to ocenić? Brawami?".

Skoro PiS nie powołał się na Protokół Brytyjski znaczy to, że niekoniecznie był "nieprzygotowany", jak uważa red. Makowski. Po prostu zrobił maskaradę, podobnie jak z nowelizacją ustawy o IPN. Nie zmienia to faktu, że mamy do czynienia z kolejną abdykacją. W 2009 roku abdykował Lech Kaczyński, dziś definitywnie zrobił to Jarosław. Trochę może szkoda w tym wszystkim prezydenta Dudy, który znów wytarzany został przez prezesa w pierzu i smole, i już wkrótce w podskokach będzie musiał podpisywać kolejną nowelizację.

A mnie, przyznam szczerze, nawet nie będzie się już chciało czytać sążnistych elaboratów usłużnych pisowskich "dziennikarzy", którzy po raz kolejny, decyzję o wycofaniu się ze zmian w sądownictwie, przedstawiać będą jako wielki sukces Jarosława Kaczyńskiego i premiera Mateusza Morawieckiego. Dawniej robiłem to, by się pośmiać. Ale teraz nie jest mi do śmiechu, bo cóż śmiesznego może być w tym, że Polska nie jest ani suwerenna, ani niepodległa? I że są tzw. dziennikarze, którzy będą teraz tłumaczyć, że do super sprawa...

Paweł: http://prokapitalizm.pl/

21 listopada 2018

5
Ocena: 5 (4 głosów)
Twoja ocena: Brak