Orszak Trzech Króli w Piotrkowie Trybunalskim

W niedoczekaniu na art u nas zamieszczony, o kolejnym piotrkowskim Orszaku - zdań kilka.
Dzień wolny od pracy, 6 stycznia - Objawianie Pańskie - zawdzięczamy jednemu z najważniejszych ludzi Grupy Roboczej Komisji Krajowej NSZZ”S” p. Jerzemu Kropiwnickiemu.

Piotrków Trybunalski nigdy nie dał się zdominować solidarnościową lewicą. Podpalanie lontu – zapuszczanie, jak później nazwiemy, michnikowszczyzny w Bełchatowie, zaczęło się chrzcinami u Ryszarda W (nie podaję nazwiska, bo nie ustaliłem tego ze wskazanym solidarnościowym bohaterem z Bełchatowa). U nas, w Piotrkowie przez chwilę element piłsudczykowski popadł w oparach... Na dobre walka rozgorzała już w III RP, w Radzie Miejskiej, gdzie szalały trzy wściekłe córy Geremków. Jedna do tej pory dietę parlamentarną okupuje. Też, raczej w kategoriach wybryku, należy wskazać owe wpływy ROADu i jego następców aż po PO i Nowoczesną.

Piotrów Trybunalski prawicą - konserwatyzmem stoi i basta. Maniutkomania – PROM trochę tu bruździ, ale radę dajemy. Opozycja piotrkowska zawsze na froncie dobrych, mądrych zmian i to przed orkiestrą. Tak jest i z Orszakiem Trzech Króli, miejskim Różańcem, ale i w polityce, samorządzie, że swoje wprowadzone projekty wspomnę.

witold k

6 stycznia 2016