Zdaniem posła - Podwyżek ciąg dalszy

W ubiegłym tygodniu poruszyłem temat podwyżek, które wraz z początkiem roku mocno dały się nam wszystkim we znaki. Tymczasem według ustaleń specjalistów, to dopiero pierwsza fala a cały 2011 rok stać ma pod znakiem wzrostu cen w każdej niemal gałęzi rynku.

Już w kwietniu prognozowany jest przez Instytutu Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej kolejny wzrost cen żywności, nawet o 5%. I nie będzie to raczej ostatnia podwyżka w tym roku. Na wiosnę znacznie więcej zapłacimy także za gaz i książki, na które zacznie obowiązywać wyższa stawka podatku VAT. Latem, wraz ze zniknięciem ulgi podatkowej na biokomponenty, w górę pójdą ceny paliwa. Jesienią z kolei trzeba spodziewać się ponownego wzrostu cen artykułów spożywczych, tym razem owoców, warzyw, nabiału i jaj. Oprócz tego zdrożeją meble i elektronika.

Trzeba przyznać, że taka sytuacja budzi niepokój nawet u największych optymistów. Spośród tego grona wyłączyć trzeba oczywiście tych ze ścisłego kierownictwa PO, bo już nawet wielu szeregowych członków tej partii przestaje ufać rządowi Donalda Tuska a obiecywanym cudem staje się powoli wiara w spełnienie przedwyborczych obietnic Platformy. Przeciętnemu polakowi miało żyć się znacznie lepiej, tymczasem jest zupełnie odwrotnie, w jego portfelu zostaje coraz mniej ciężko zarobionych pieniędzy a nierzadko brakuje już dla niego godnej pracy.

Realnym niebezpieczeństwem tak hojnie serwowanych nam przez rząd podwyżek jest szybki wzrost inflacji, która w pewnych warunkach może bardzo łatwo wymknąć się spod kontroli. Jakie mogą być tego skutki, nie trzeba chyba nikomu przypominać. Smutny może być finał rządów Platformy Obywatelskiej, która jest na dobrej drodze, by zamiast obiecywanej zielonej wyspy zafundować nam powtórkę z kryzysu w Grecji. Całe szczęście, że coraz bliżej już do jesiennych wyborów parlamentarnych, bo kolejnej kadencji rządów PO nasz kraj może już po prostu nie wytrzymać.

Robert Telus
Poseł na Sejm RP
www.telusrobert.pl

02.03.2011 r.