Święta miłości kochanej ojczyzny,
Czują cię tylko umysły poczciwe!
Dla ciebie zjadłe smakują trucizny,
Dla ciebie więzy, pęta nie zelżywe;
Kształcisz kalectwo przez chwalebne blizny,
Gnieździsz w umyśle rozkoszy prawdziwe,
Byle cię można wspomóc, byle wspierać,
Nie żal żyć w nędzy, nie żal i umierać!
Ignacy Krasicki ponad dwa wieki temu tak w swoim utworze „Hymn” zdefiniował patriotyzm, tę staroświecką kondycję człowieka, która pozwoliła narodowi trwać i przetrwać najsroższe burze dziejowe.
By sprostać przywołanej wcześniej definicji Racja Stanu, Naród powołuje najlepszych spośród siebie by byli strażnikami pieczęci, wypełniali testament ojców naszych, pomnażali dobro wspólne, powierzone ich pieczy; przywilejami nie szafowali nieroztropnie, dobro obywateli mieli na względzie i przed narodem, własnym narodem odpowiadali za wyniki swego włodarzenia.
Jakie obowiązki, jakie zadania zatem spełniać winni Obywatele, by plony z ojczystej ziemi były obfite i trafiały do wszystkich, dla których zasada – jeden drugiemu brzemiona noście – nie jest śmiesznostką, pustym dźwiękiem.
Powinni trwać przy wartościach, które Rzeczypospolitą uczyniły wielkim Narodem.
Po 10 – tym kwietnia nie da się powątpiewać w kondycję Narodu, kondycję Polaków. Powszechna żałoba, żal, gotowość ponoszenia trudów i niewygód raz pierwszy objawiła się, gdy odszedł największy z Polaków Jan Paweł II.
Dzisiejsza żałoba objęła wszystkich wierzących i niewierzących. Zginął kwiat naszego Narodu, wielcy umysłem i duchem Polacy.
Życie ma swoje prawa, kroczy swoim rytmem. Nie pozwala zapomnieć o codziennych obowiązkach. Znów też zaczynają pobrzmiewać tu i ówdzie słowa na chwilę zapomniane, wygłaszane przez pośledniej konduity trybunów.
Musi smucić gdy znany z telewizji epikurejczyk, który jako pacholę przez lat kilka z Immanuelem Kantem pod pachą przemierzał uniwersyteckie korytarze, dziś bełkocze ulicznym slangiem i uwłacza tym sobie i swemu otoczeniu, w tym ludziom godnym szacunku z uwagi na pełniony urząd. I wierzy że mu plecy schłostał, a on mu nawet pięt nie dostał.
Co zrobić by uniknąć dwudziestowiecznej wizji świata hobbesowskiego, w którym dwa totalitaryzmy usiłowały przekonać świat, że: Homo homini lupus est?
Myślę, że każdy człowiek powinien odczuwać satysfakcję z tego, że tak wielu z nas manifestowało swą wrażliwość w tamte kwietniowe dni. To był odruch współczucia, wyrażony przez wszystkich i dla wszystkich bez względu na wyznawane przekonania. Dyskomfort może czuć tylko ten, który z za murów swej twierdzy ogląda co tam na „polu, dworze” tak cicho i tak tłumnie?
Jałowa jest dyskusja o tym, jaki kolejny numer nadamy Rzeczypospolitej, ale ważna jest kondycja duchowa jej Ojców Założycieli.
Będę trwał przy swoim. Świat musi być lepszy. Zło musi ustąpić miejsca dobru, choć trzeba o nim pamiętać, by je zwyciężyć. Historia zna przecież kilku gości szaleńców, którzy pchnęli tę ziemię w dobrym kierunku!
Jeśli chcesz znaleźć źródło
Musisz iść do góry, pod prąd.
Przedzieraj się, szukaj. Nie ustępuj.
Seneka
- Zaloguj się lub Zarejestruj by móc dodać komentarz