Na 63. urodziny kupiłem sobie flagę 40. letniej Solidarności. Powiesiłem, zamieniłem dotychczasową w swoim pokoju w pracy.
23 latek oddał całe swoje jestestwo nowej nadziei, która jak raz wpasowała się w przyrodzone ego. Jak potem się okaże dziedzica z woli Pana - non sum servus sed filius… Ga 4,7 - który na złość komunie uszy odmrażał.
Ta grafika, ten symbol (znak czasu) jest obciachowy, należy się go wstydzić, gdzie go pokazać, kto ma do niego prawo... czyj jest?
Na co dzień spotykamy się z problem nie odnalezienia się w czasie po Sierpniu'80. Dla większości; zmęczonej, zmanipulowanej walką obozów politycznych to nieważny element z historii, który nie ma dziś znaczenia. Tak młodzi jak starzy. Jedni nie znają drudzy poranieni... bądź w mamonę poszli. Nikt tego nie ogarnia. Tych kilku którzy jednak coś robią stają się wyrzutem i to kolejna toksyczność czasu.
Pomijam wyścigi na polskim szczycie i prowincji… są istotne i wymagają postawy; opowiedzenia się po stronie, ponieważ dominuje szufladkowanie tamtego czasu, jego współczesnej kondycji i oczekiwań na miarę manipulacji stron czy zaistniałego efektu kupczenia.
witold k
14 września 2020
- Blog
- Zaloguj się lub Zarejestruj by móc dodać komentarz