Jasne! Każda ocena, refleksja, niedoczekanie na swobodną wypowiedź etc. wpada w dziurę... w każdej zbiorowości. Piekiełko, w jakim dogorywa III RP tak jak tu i tu (prowincja & centrala), przeniesie się i do IV RP. Dlaczego? Też jasne! Zawsze na wprędce domykamy: ustawy, regulacje, decyzje, które okazują się szkodliwe dla normalnej polityki – jednak - zasady współpracy stają się wygodne dla pomniejszych robiących za większych. Prawdziwi więksi w ten sposób wpadają w pułapkę bez wyjścia – stają się współczesnymi niewolnikami. Obserwator zewnętrzny nie rozróżni, który jest który. Górę zatem weźmie niezrozumienie, zinterpretowanie pod nieobecność poddawanego ocenie i już... jedni zadowoleni inni niezadowoleni. I tak trwać mać 5, 10, 20 lat, że Pawlaka wspomnę.
Bezinteresowność przepada, ale przebije się. O tym śpiewał Jacek Kaczmarski w Źródle i udowadnia nam, że jednak źródło bije….
Wracając na spotkanie. Jest ktoś, może instytucja, która zabezpieczy źródło tak, aby mogło trwać?
witold k
5 grudnia 2018
- Blog
- Zaloguj się lub Zarejestruj by móc dodać komentarz