Stanisław Mieszkowski
(1903-1952), harcerz, ochotnik w wojnie polsko-bolszewickiej, obrońca Wybrzeża w 1939 r., dowódca Floty, komandor Marynarki Wojennej, ofiara mordu sądowego
Urodził się 17 czerwca 1903 r. w Piotrkowie Trybunalskim, jako jedno z pięciorga dzieci Juliusza i Stanisławy z domu Wojeńskiej. Uczęszczał do gimnazjów w Piotrkowie i Pabianicach, należał do harcerstwa. W okresie I wojny światowej rodzina Mieszkowskich znalazła się w Rosji, przebywając w Mohylowie nad Dnieprem, Moskwie, a następnie na bezkresnych przestrzeniach za Uralem. Do Polski powrócili w czasie wojny polsko-bolszewickiej. Stanisław zgłosił się na ochotnika do wojska i otrzymał przydział do piechoty, służąc na froncie czeskim w szeregach 22. Pułku Piechoty.
Po zdaniu matury w Gimnazjum im. Hetmana Stanisława Żółkiewskiego w Siedlcach wstąpił do Szkoły Podchorążych Piechoty w Warszawie, a następnie w 1924 r. podjął naukę w Oficerskiej Szkole Marynarki Wojennej w Toruniu, którą ukończył w stopniu podporucznika marynarki. We francuskim Tulonie przeszedł wyższy kurs specjalizacji w dziedzinie artylerii morskiej, by po powrocie do kraju rozpocząć służbę w dywizjonie kontrtorpedowców w Gdyni, będąc I oficerem artylerii niszczyciela ORP „Burza”. Następnie, w stopniu kapitana marynarki, został dowódcą szkolnego torpedowca artyleryjskiego ORP „Mazur”. Wykładał też artylerię w Kierownictwie Marynarki Wojennej w Warszawie i w Szkole Podchorążych Marynarki Wojennej w Toruniu i Bydgoszczy. W drugiej połowie lat trzydziestych był oficerem artylerii na kontrtorpedowcach „Grom” i „Błyskawica”. Od 1938 r. dowodził kanonierką ORP „Generał Haller”, będąc jednocześnie dowódcą Oddziału Podchorążych Szkoły Podchorążych Marynarki Wojennej. W 1935 r. ożenił się z absolwentką warszawskiej Wyższej Szkoły Handlowej, Anną Marią Krasuską. W 1938 r. na świat przyszedł ich syn Witold.
W pierwszych dniach września 1939 r. Mieszkowski, w stopniu kapitana marynarki, jako dowódca ORP „Generał Haller” i dowódca Grupy Kanonierek osłania ogniem artyleryjskim port wojenny na Oksywiu, a także, w osłonie większych jednostek, stacza boje z lotnictwem niemieckim w Zatoce Gdańskiej. Następnie, po utracie przez okręt zdolności manewrowych i demontażu uzbrojenia na ląd, obejmuje dowodzenie odcinkiem P II na Helu i stanowiskami artyleryjskimi w rejonie Jastarni-Juraty.
Po decyzji dowódcy Obrony Wybrzeża kontradmirała Józefa Unruga o kapitulacji, Mieszkowski wraz z załogą Helu trafia do obozów przejściowych: X B w Nienburgu (w Niemczech) i VIII C w Spittalu (w Austrii), a następnie do końca wojny przebywa w oficerskim obozie jenieckim II C w Woldenbergu (obecnie Dobiegniew) na Pomorzu.
Po wyzwoleniu obozu jenieckiego w 1945 r. Mieszkowski powrócił na Wybrzeże. Początkowo zamierzał pracować we własnym warsztacie, lecz wkrótce został zaangażowany przez Główny Urząd Morski na kapitana portu handlowego w Kołobrzegu. Na początku 1946 r. powołano go do służby czynnej w Marynarce Wojennej w Gdyni, z poleceniem zorganizowania na Oksywiu Oficerskiej Szkoły Marynarki Wojennej, w której był dyrektorem nauk Wydziału Morskiego i p.o. komendanta. W stopniu komandora porucznika został powołany na stanowisko szefa Sztabu Głównego Marynarki Wojennej, a następnie zastępcy dowódcy Marynarki Wojennej do spraw liniowych. Po utworzeniu w 1949 r. Dowództwa Floty, komandor Stanisław Mieszkowski objął funkcję dowódcy Floty.
20 października 1950 r. został aresztowany przez funkcjonariuszy Głównego Zarządu Informacji MON i poddany niezwykle brutalnemu śledztwu, trwającemu dwa lata. Aresztowano również innych wysokich oficerów Marynarki Wojennej. Zarzucono im działalność szpiegowską i dywersyjną. Akt oskarżenia został sporządzony latem 1952 r. przez pułkownika Władysława Kochana i odczytany obwinionym w podziemiach GZI przy ul. Oczki w Warszawie.
Rozprawa (sygn. Sn. 14/52), zwana „procesem komandorów” odbyła się w dniach 15-19 lipca 1952 r. przed Najwyższym Sądem Wojskowym. Skład sędziowski stanowili: pułkownik Piotr Parzeniecki, podpułkownik Juliusz Krupski, major Teofil Karczmarz. Na ławie oskarżonych zasiedli: komandor Stanisław Mieszkowki, komandor porucznik Robert Kasperski, komandor porucznik Zbigniew Przybyszewski, komandor Jerzy Staniewicz, komandor Marian Wojcieszek, komandor porucznik pilot Kazimierz Kraszewski, komandor porucznik Wacław Krzywiec. Wszystkim zarzucono udział w konspiracyjnej organizacji antykomunistycznej w Marynarce Wojennej, której przywódcą miał być Mieszkowski. Miała ona podlegać centralnej organizacji konspiracyjnej w „ludowym” Wojsku Polskim. Oskarżono ich o czyny z art. 86 § 1 i 2 kk WP oraz art. 7 Dekretu o przestępstwach szczególnie niebezpiecznych w okresie odbudowy państwa z 13 VI 1946 r. (mały kodeks karny). Wszyscy oskarżeni wycofali swe zeznania ze śledztwa, jako wymuszone przemocą. Pomimo tego i braku dowodów winy, sąd nie dał wiary ich wyjaśnieniom.
Wyrok ogłoszono 21 lipca 1952 r. Komandor Stanisław Mieszkowski został skazany na karę śmierci z utratą praw publicznych i obywatelskich praw honorowych na zawsze oraz przepadek mienia na rzecz Skarbu Państwa. Na karę śmierci skazano również czterech innych podsądnych, wobec dwóch orzekając karę dożywotniego więzienia.
Rozprawa rewizyjna ograniczyła się do zatwierdzenia przez sędziów NSW pułkownika Wilhelma Świątkowskiego (prezes NSW) i pułkownika Aleksandra Tomaszewskiego wyroku z 21 lipca 1952 r. Decyzją z 19 listopada 1952 r. Bolesław Bierut nie skorzystał z prawa łaski wobec Mieszkowskiego.
Komandor Stanisław Mieszkowski został zamordowany 16 grudnia 1952 r. w podziemiach więzienia mokotowskiego przy ul. Rakowieckiej w Warszawie. Wraz z nim zginął komandor porucznik Zbigniew Przybyszewski. Komandor Jerzy Staniewicz został zabity cztery dni wcześniej, 12 grudnia.
W wyniku wznowionego postępowania NSW decyzją z 24 kwietnia 1956 r. uchylił wyrok z 1952 r., stwierdzając całkowitą niewinność Stanisława Mieszkowskiego i innych oskarżonych. Dwa dni później „postępowanie karne p[rzeciw]ko Mieszkowskiemu postanowieniem Naczelnej Prokuratury Wojskowej z dnia 26.04.1956 r. umorzono z braku dowodów winy”.
Rodzina przez dziesięciolecia starała się odnaleźć miejsce pochówku Stanisława Mieszkowskiego i wnioskowała o pociągnięcie do odpowiedzialności karnej winnych mordu sądowego. Z inicjatywy Witolda Mieszkowskiego odsłonięto w 1990 r. na „Łączce” symboliczny Pomnik pomordowanym w latach 1944-1956 przez reżim komunistyczny. Obecnie pomnik został zlikwidowany – na jego miejscu powstał panteon Żołnierzy Wyklętych/Niezłomnych.
Szczątki Stanisława Mieszkowskiego zostały odnalezione przez ekipę poszukiwawczą prof. Krzysztofa Szwagrzyka wiosną 2013 r. w kwaterze „Ł” Cmentarza Wojskowego na Powązkach w Warszawie. 28 lutego 2014 r., podczas uroczystości w Belwederze z udziałem Prezydenta RP, IPN ogłosił, że udało się ustalić tożsamość komandora. Notę potwierdzającą identyfikację odebrał jego syn Witold. Postanowił on, iż do czasu powstania na „Łączce” Narodowego Panteonu Chwały, szczątki jego Ojca pozostaną przechowane w chłodni.
Odznaczony m.in. Orderem Krzyża Grunwaldu III klasy, Srebrnym Krzyżem Zasługi i pośmiertnie Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski. 22 stycznia 2016 r. Prezydent RP Andrzej Duda na wniosek MON mianował Stanisława Mieszkowskiego pośmiertnie na stopień kontradmirała. Jest on m.in. patronem skweru i ulic w Bydgoszczy, Gdyni i Piotrkowie Trybunalskim.
Paweł Wąs
http://zolnierzeniezlomni.com.pl/niezlomni/stanislaw-mieszkowski
Ciekawe czy Ktoś z Włodarzy Piotrkowa Trybunalskiego uczestniczył jako oficjalna delegacja w uroczystościach pogrzebowych.
https://www.wprost.pl/kraj/10092861/zakonczyl-sie-pogrzeb-trzech-komando...
- Zaloguj się lub Zarejestruj by móc dodać komentarz
Kto jest odpowiedzialny za promocję Piotrkowa Trybunalskiego?
Piotrkowscy Radni uznali Kontradmirała Mieszkowskiego za osobę godną upamiętnienia i jest w mieście ulica z Jego nazwiskiem. Ale to za mało!
Słusznie zauważył autor powyższego artykułu, że sprawę pogrzebu Kontradmirała przemilczano, nic nie ukazało się również w piotrkowskich mediach. Dziwi więc fakt, że oficjalna delegacja z naszego miasta nie uczestniczyła w pogrzebie bohatera, którym Piotrków powinien się chwalić!
Kto jest odpowiedzialny za promocję Piotrkowa Trybunalskiego?
Piotrkowscy włodarze są
Piotrkowscy włodarze są bardzo zajęci, co robili w ostatnim miesiącu dokumentuje ich sprawozdanie.
Zdjęcie Tomasz Sokalski FB.
Tadeusz Płużański: Komandorzy wygrali z bolszewią
http://www.se.pl/wiadomosci/opinie/tadeusz-pluzanski-komandorzy-wygrali-...