Nie wiem, który raz dotykam najnowszej globalnej manipulacji, którą widać gołym okiem - rozprzestrzenia się, jako oddzielny byt wspomagający ostateczny upadek Europy – Zachodu.
To, co się dzieje z najazdem na Zachodnią Europę, jest drugim wydarzeniem, którego w porę nie ogarnąłem. Pierwsze to Junta Wojskowa w Polsce. Czułem zagrożenie, w 1981 roku, i nie miałem pojęcia, jakie to zagrożenie i jak może się zrealizować. Tak jak dziś pisałem, pisałem, apelowałem. 12 grudnia do Lecha Wałęsy o tym, że jeżeli Solidarność nie sprzeciwi się inspekcjom robotniczo-chłopskim, jak to nazwałem (wojskowo-administracyjne kontrole w zakładach pracy) do nie będziemy godni imienia „Kunta Kinte” a staniemy się „Tobi” (ówczesny film Korzenie). 14 grudnia w Piomie wpadłem bezpiece na indeks.
Widziałem np. w Brukseli, całe osiedla zamieszkane przez islamistów, którzy w ogóle się nie asymilowali, a osiedla, w których mieszkali, to ichnie twierdze. Pracownik socjalny, który w obowiązku miał odwiedzać ich, musiał uczyć się ich języka, ponieważ oni od dziesiątek lat, tam mieszkający, z pełną premedytacją nie podejmowali nauki języka mieszkańców kraju, w którym zamieszkali. Zachód chował sobie przez pokolenia darmozjadów nienawidzących karmiącej ręki. Nienawiść tę zaszczepiali prostym ludziom ich polityczni przywódcy jako odwet za politykę kolonialną w ich ojcowiznach na Bliskim Wschodzie.
Widziałem zagrożenie, którego jak wyżej nie potrafiłem określić. Do głowy mi nie przyszło, że w takiej sytuacji (tykającej bomby we własnym domu) kilku postanowi wyczyścić tereny w Syrii pod swoje kolejne interesy. Dziś, kiedy uruchomiona lawina wyskoczyła spod kontroli, kiedy Zachód realizuje samozagładę, przeznacza miliardy na inwigilację, represje, socjal, - ostatnia ostoja Zachodu - wolne media, urządzają, chyba w ramach moralnego kaca, seanse „miłosierdzia” nad swoimi trupami zamiast wskazywać liderów, którzy to piekło wymyśli, zarządzili i utrzymują.
Więcej. Zachód już dawano przyjął i wykorzystał materiał ludzki przydatny intelektualnie i genetycznie. Trzeba to nam wiedzieć! Byłym demoludom, jak nazywają - Europie Wschodniej, przekazują do niczego nie przydatną część naiwnych, którzy na fali mody, znaleźli się na Zachodzie, a z których Zachód pożytku nie będzie miał.
O jak potężny biznes idzie, niech zaświadczą ostatnio wypowiedziane słowa ważnego niemieckiego polityka – byłego prezydenta. Powiedział mniej więcej tak: „Niemcy dziś są bardziej islamscy niż katoliccy”.
Nie mam wątpliwości. Zachód, jeśli ma się ostać, musi przenieść się do nas. Wskazywałem już nową stolicę administracji i wschodnie biuro. Od zaraz. Od przejęcia administracji europejskiej powinniśmy wytyczyć warunki współpracy z Islamem, który w swej nowej kolejnej w Europie odsłonie najpewniej potraktuje nas jak partnerów.
witold k
24 maja 2017
- Blog
- Zaloguj się lub Zarejestruj by móc dodać komentarz