W 76 lat od mordu Katyńskiego i 65 od mordu na Szendzielarzu o manipulacji Komara zdań kilka.
Pan Henryk Komar swą konsekwencją zaimponował mi. Pożyteczną naiwnością PROM-owców oślepił. Kuzyna, niesłynnego Żarskiego, do symbolicznego piotrkowskiego grobu ofiar Golgoty Wschodu przywiódł.
Całe postsowieckie dziadostwo (…) podtrzymał. Myślę, że HK ma jeszcze jedno zadanie, które powinien był zrealizować przed symbolicznym sprowadzeniem majora Witolda: Przynajmniej nie pchać się do mikrofonu. Zadanie oddzielenia plew od ziarna. Brata od brata, że tak obrazowo… także o Komarach. Na sumieniu pana Henryka zostawiam konsekwencje permanentnej troski o spuściznę po komunizmie, który to postkomunizm zawłaszczył naszą lokalną codzienności do rozmiaru toksycznego. Tenże PROM, który ciągle wskazuję, toż to przeoryginalny postkomunizm: mentalny, polityczny, ideowy… (z kim przystajesz…)
Myślę, że to forma kpiny z nas wszystkich. Jeśli jednak jest to próba nawrócenia, to bez pokuty na nic się zda. HK od lokalnej bezpieki przejął na ten przykład PPS. Był radykalnym przeciwnikiem Honorowego Obywatelstwa dla Doroty Piesik. Manipulował jej Mamą. Umniejszył Męża DP. Owszem, piotrkowska Rodzina Katyńska to przechowana w fałdach administracji PRL-u asekuracja, która jak wiele razy pokazuję, znalazła w obecnej administracji samorządowej dobre legowisko. Legowisko, które okazuje się cuchnącym barłogiem. Pokładałem nadzieję w Rodzinie Katyńskiej... Dalej ją pokładam.
witold k
18 kwietnia 2016
- Blog
- Zaloguj się lub Zarejestruj by móc dodać komentarz