Zastrzeli się czy powiesi - może wystarczy słowo: przepraszam? Nie wiem. Co do TW Bolka. Sumienie mam w porządku. Działałem z tymi, którzy wszystko robili, aby LW pozyskać do Polskiej sprawy. Wiele o tym można znaleźć choćby na tym portalu. Potem, w 1992, apelowałem, aby LW bez względu na okoliczności wziął na siebie odpowiedzialność za TW Bolka. Zresztą LW wydal komunikat, który wycofał z PAP – jak wiemy w kancelarii Prezydenta III RP zatrudnieni byli oficerowie komunistycznej bezpieki. Lech Wałęsa to nie nasza sprawa. To sprawa Geremka i Kiszczaka. Oni posłużyli się prostym człowiekiem do ubicia interesu nazwanego III RP. Sprawa nie Polsce a „Chamom” i „Żydom” wstyd przynosi.
Jak widzimy, lojalni aż poza grób Jaruzelskiego ubecy siedzą cicho – dalej na służbie. Kto może zwolnić ich ze służby? Czy nie powinien to być Bronisław Komorowski? Jeśli nie uznają go jako głowy państwa – ponieważ wsadzili go na urząd jako marionetkę, to i tak z tytułu funkcji powinien to zrobić.
Konfidencji się denerwują. (Bolek to tu najmniejszy problem) Bolek podobnie do nas wszystkich jest ofiarą rywalizacji (którą ciągle pokazuję), a która nigdy nie została wskazana wprost. Tu mamy główny problem. Problem, który w jednym pomieszczeniu ulokował prostaczków i inteligentów. Wskazałem zjawisko, opisując lokalne fajerwerki PROM-u w tekście "Macgaver lokalnej polityki".
Nieformalna, tajna rywalizacja agentur oderwana od patriotycznego przekazu musiała się skarłowacieć. Musiała zagubić nadrzędny polityczny interes i stać się zwykłą mafią, która zjada własny ogon. Czy to umniejsza naszą pozycję w świece, co próbują nam ogłaszać wstępnie rozgarnięci konfidenci. Nie. Nie umniejsza, a staje się szansą, którą powinniśmy dobrze wykorzystać.
witold k
21 lutego 2016
- Blog
- Zaloguj się lub Zarejestruj by móc dodać komentarz