Pan Kaczmarek zrezygnował z członkostwa w klubie PiS. To honorowe i godne zachowanie napisali. Cóż... ręce opadają. Może by tak jakieś wyróżnienia dla tych, którzy przypadłość Tomasza (i niektórych gatunków) ujawnili. A przy okazji: Poseł to ma honory za to, że zrezygnował z członkostwa w partii politycznej, czy za to, że dalej w balona robi polskiego podatnika i wyborcę – darczyńcę.
Ale to już było. Pisowskich „bohaterów” prezes usuwał do czasu, kiedy jego samego, dla usatysfakcjonowania parobków stalinięć z PO, należało (w 2007) usunąć z kierowania partią i jak wiele razy piałem - śrubę dokręcić. Dziś nie wiem...
Pan Cameron (konserwatysta) nie chciał stygmatyzować Polaków. Wpierw zadzwonił (konserwatysta) Kaczyński.
Ani pierwszy ani drugi nie podali formy oddania podatnikowi, w tym wypadku angielskiemu, zwrotu gratyfikacji, jakimi pracujących tam Polaków podatnik obdarowuje. Premier RP nie podziękował Anglikom za pomoc udzieloną jego rodakom... Nie pomoże to ani polityce, ani obywatelskiej współpracy pomiędzy narodami, społeczeństwami, kulturami.
Za kogo oni nas mają? Dlaczego sami się błaźnią? P. Kaczyński może i nie wie, skąd biorą się pieniądze - Cameron też!
witold k
10 stycznia 2014
- Blog
- Zaloguj się lub Zarejestruj by móc dodać komentarz