Takie oto zdanie padło w moim domu, (pierworodny) po pierwszym meczu polskiej drużyny piłkarskiej. Euro2024.
"Nikt nie jest wstanie odebrać nam tych naszych O (zero) punktów."
Wyniosę to poza piłkę nożną; po naiwność Jaruzelskiego i kolejnych. Obecnego idioty Donalda T.
Pierwszy Jaruzelski. Wywalił "geremków" z PZPR prowadząc rozmowy w Rockefellerami w spr. skredytowania PRL. Uczniowie tego układu do dziś na straży takiego rozwoju (podporządkowania) gospodarczego i politycznego Polski, które gwarantują miejsce Polski Eurokołchozie, które nie narusza układów z Jałty - pozycja Demoludów nie może się zmienić. Polska jest tu oczkiem w głowie bo to największy Demolud.
Jaruzelski trzeba to powiedzieć; położył rzekome sankcje USA i jego sojuszników jednak poddał się - oddał władze za stoki i wpływy dla bezpieki. Zapłacili Mu możliwością siedzenia przy stole.
Drugi Kaczyński. Dobrze służył niszcząc swoich. Dobrze szło... Przypomnę pozycję jak nazywam kelnerów z "Magdalenki" czy naiwność późnej nazwanej michnikowszczyzny. Zabrakło Sługi Bożego Stefana Wyszyńskiego, Jana Pawła II za daleko. Wojenka byłej Sanacji z byłą Endecją swoje zrobiła ku zadowoleniu dziadostwa. Osobiście obciążam za to pana Jarosława Kaczyńskiego. Wiele razy wskazywałem oszołomstwo anty endeckie tego pana. To raczej formy przypodobania się starszym braciom, taki drugi brak ludzi w Komitecie przy LW. Kaczyński do dziś byłby pierwszym sekretarzem ale... raczył rękę podnieść na mocodawców - wyszedł poza rolę z "Magdalenki". Dokładnie; po wyczyszczeniu z ludzi, ustalonych jako trefnych, - układ Kiszczak & Geremek - okazało się, że jest sam. Że bez czegoś co się nazwie zjednoczoną prawicą to koniec epoki. Niestety za późno, że tak nazwę drugi WSI nie zapomniał poniewierania i pociągnął naszych sponiewieranych - młody Giertych na ten przykład.
Przedstawiam oczywiście jakiś skrót, jakąś zajawkę całego szeregu naszej naiwności, chrześcijańskiego zaufania, spolegliwości bezwzględnie wykorzystywane przez główny kierunek w Europie po październikowej.
Obie główne strony polskiej politycznej rywalizacji to poddani agenturze wpływu i obie to polityczne dzieci Jaruzelskiego. Nie jest tak, że nie widzę oszołomstwa sanacji - traktat ryski. Rzecz w tym, że to trwa, że strony prędzej uszy odmrożą nić staną ponad.
O sile kierunku niech świadczy fakt, że Kaczyński w przeciwieństwie do Jaruzelskiego przy stole nie usiądzie. PIS już dawno powinien się rozwiązać, kelnerów posłać na wygodne emerytury - zabrać pole ekspansji - niszczenia interpersonalnego. Przewietrzyć; piszę o tym od lat.
Tusk to produkt Kaczyńskiego. Na pewno tak powie Niemiec odwróci kota ogonem - sami daliście nam człowieka.
Można było inaczej? Tak! To musimy zrobić.
witold k
23 czerwca 2024
- Blog
- Zaloguj się lub Zarejestruj by móc dodać komentarz