Skip to main content

1989-2009: dwadzieścia lat

portret użytkownika Admin

Kornel Morawiecki Wrocław, 1 maja 1989 r.
"Nie trzeba było wchodzić w ten kontrakt. Ubiegłoroczne strajki, gospodarcze załamanie i warunki zewnętrzne w połączeniu z nastrojami w kraju tak czy tak zmusiłyby Partię do zalegalizowania „Solidarności.

A tu nie dość, że nie pytając o zdanie członków podziemnej i jawnej „Solidarności tych najwytrwalszych zgodzono się na Statut okrojony o prawa do strajku, to na dobitkę wpycha się nas w wybory, które, niezależnie od wyniku, w oczach świata uprawomocnią system. Konia z rzędem temu, kto potem wytłumaczy Francuzom, Włochom czy Amerykanom, że rząd wyłoniony po wyborach, do których wzywają Wałęsa i Wajda, Episkopat i Bratkowski, nie będzie rządem reprezentującym interesy Polaków.

Już raz, w 1957 r., Kościół i intelektualiści polscy wezwali naród do udziału w niedemokratycznych wyborach, bo do Sejmu miało wejść kilkunastu posłów niezależnych. Przysłużyło się to jedynie Gomułce.

Od tego, czy w sejmie i senacie, w państwie rządzonym przez komunistów, będzie 100 czy 200 posłów wyznaczonych przez Komitety Obywatelskie (z nomenklatury Wałęsy jak złośliwie ujął to Urban), naprawdę nie zależy los Polski. Nie przeczę, po części zależy polityczny los tych, którzy weszli w tę grę z szulerami, myśląc, że ich przechytrzą (lub z sobie tylko znanych powodów). Zalicytowali trzy bez atu (patrz cytowany art. S. Bratkowskiego) i teraz trzęsą się o wynik, bo w kartach cieniutko, a przeciwnicy trzymają asy w rękawach i colty pod stołem. Ale niech tam, niechby Panom Wałęsie i Bujakowi, Geremkowi i Kuroniowi udało się zebrać jak najwięcej lew. Tylko na litość, niech nas nie straszą, że gdy im te trzy bez atu nie wyjdzie, to będzie nasz solidarnościowy i narodowy blamaż. Nie nasz. Łudzi się nas, że prosta i jedyna droga do pełnej demokracji i niepodległości to ta karciana rozgrywka. Wielu daje się nabrać, bo to i koszt mały i sumienie czyste. Czasem tylko coś niemile zgrzytnie, jak słyszymy Lecha Wałęsę mówiącego na spotkaniu do generała: „mam nadzieję, że już się nie rozejdziemy. Otóż rozejdziemy się. Jeśli nie Wałęsa z Jaruzelskim, to Polacy z Wałęsą.

„Solidarność była ideowym i organizacyjnym wyzwaniem przeciwko komunizmowi, stąd brała się jej siła i mit. Takiej „Solidarności potrzeba nam znowu, a nie jakiegoś drugorzędnego związku zawodowego od wczasów i pietruszki. SW wzywając do bojkotu, wytykając zmiany w Statucie nie walczy z „Solidarnością, ale w dalszym ciągu walczy o „Solidarność czystą i wielką, niezależną i samorządną. Komuniści tyle już idei i społecznych rozwiązań przywłaszczyli sobie i splugawili. „Solidarności połknąć im nie damy. Gramy o Polskę, o wyswobodzenie narodów z pęt komunizmu, o to, aby żyć WOLNI I SOLIDARNI."

movie: 
See video
0
Nikt jeszcze nie ocenił tej publikacji. Bądź pierwszy
Twoja ocena: Brak