Poseł Grzegorz Lorek: nie mam dnia bez posłowania
Nie wiem czy tak można powiedzieć; pan Grzegorz to moja płonna ostania deska ratunku... Na początek. Pochodzę, że tak powiem z polskich panów w powszechnym katolickim rozumieniu. Służących służącym i Panu Wszechmocnemu, że o Maciosku i Kazimierzu wspomnę. No. Jeszcze zdanie o celach ambicjach niżej podpisanego. Tak myślę może już czas wskazać ca 30 osób i moje nadzieje na Nich składane - i chęć współpracy. Co z tego wyszło i dlaczego nie... wyszło. Marne moje owoce wynikają także z tego względu że postępowałem niekomercyjne. Wpierw poprzez młodzieńczą szlachetną naiwność wiarę w ludzi. Potem bo nie było (jako środku nie celu) pieniędzy. Majątek Maciosków rozbierał się rozpadał przez ca 40 lat. (i tak; finansowo zawsze jechałem po bandzie ze szkodą dla najbliższych mowa choćby o utrzymaniu trybunalscy.pl zawsze tak było) 40 lat, tyle ile mnie 5 pokoleniu Maciosków starczało energii siły do służenia wskazanym ludziom.
Do meritum
Nie można w tym słowie pisanym tak w zawiązku z powyższym akapitem zwłaszcza tych poniżej nie wskazać piotrkowskiej koterii, której początek datuję na kadencje 1994-8 po której odszedłem z Samorządu jako instytucji. Którą zarysowałem takimi bon motami jak: "Wyrodne dzieci IIIRP", "Drobni opróżniacze rondelka", "Manitkomania". To słowa klucze pokazujące; upadek, poniżenie, cierpienie wstępnie rozgarniętych dobrze funkcjonujących z tyłu, w kolejnych garniturach administracji, polityki, idei, religii, ect.
Zatem
Silne powiązanie poprzez żołdy, diety, fałdy w administracji rozluźniają się nie dlatego, że ktoś coś się nawróciło a dlatego, że się zestarzało... Przykry to obraz ale nie odbiegający od normy PRL&III RP. To standard zalutowany ordynacją proporcjonalną, brakiem obowiązku udziału w wyborach, brakiem współczesnych form komunikacji np. z parlamentarzystą (apka) i permanentnym obrzydzaniem polityki. Zaprawionym walką i okraszonym jak nazywam eugeniką polityczną. Jedną wielką grą pozorów dla gawiedzi i... . Nakazuje nam podjęcie próby zachowania ciągłości w tym pokoleniowej z tym co było dobre, zdrowe i co cały czas funkcjonuje na zapleczu co nazywam IV konspiracją.
Ta dobrze na miarę możliwości funkcjonująca IV Konspiracja - tak to po prostu jest, wymaga także u personalizowania. Jeśli idzie o kompetencje na polu ustrojowym, uchwałodawczym a i środowiskowym personalizuję to panem Grzegorzem Lorkiem jeszcze zipiącym z zapasem na przyszłość.
Każdy wstępnie rozgarnięty ma obowiązek wesprzeć, współtworzyć, zaświadczyć. Ja u nas to robię. Mamy tag "Lorek" tag pana Grzegorza "Grzegorz Lorek", link do bieżącej aktywności w Sejmie. Poseł nie podjął moich nowoczesnych form prowadzenia biura, interaktywnej pracy, odkomuszania głów - brak czasu, ludzi, zaufania. Przede wszystkim jednak brak zainteresowania, zrozumienia, sensu... koniecznych dziś form komunikacji, pracy tak pasujących do naszych przyrodzonych cech - ucywilizowania ich.
witold k
25 listopada 2022
- Blog
- Zaloguj się lub Zarejestruj by móc dodać komentarz