Skip to main content

Ksiądz Jan Zieja - Moje krótkie wspomnienie

portret użytkownika Z sieci
Jan_Zieja_.jpg

O ks. Janie oczywiście słyszałem, jak wielu Polaków, już w latach 1970. Swoim autorytetem chronił młodych opozycjonistów, którzy działali w Komitecie Obrony Robotników. Miał za sobą bohaterską służbę jako kapelan wojskowy w wojnie polsko-bolszewickiej i w Powstaniu Warszawskim.

Za swoje bohaterskie czyny odznaczony został Krzyżem za Udział w Wojnie 1918-1921, Krzyżem Walecznych, Warszawskim Krzyżem Powstańczym oraz Orderem Virtuti Militari. Za swą działalność w opozycji demokratycznej na rzecz wolności obywatelskich i niepodległości Polski żaden z Prezydentów III RP odznaczenia za Jego życia Mu nie przyznał – ani Lech Wałęsa ani Aleksander Kwaśniewski. Lech Kaczyński odznaczył Go Krzyżem Wielkim Orderu Odrodzenia Polski – pośmiertnie. Otrzymał (za życia) Krzyż Komandorski Orderu Odrodzenia Polski od Prezydenta RP na Uchodźstwie. Władze III RP ten fakt zlekceważyły całkowicie. Prezydent R. Kaczorowski nie uzyskał wsparcia Kancelarii Prezydenta Lecha Wałęsy i w końcu z prośbą o doręczenie Odznaczenia zwrócono się z Londynu do mnie, wówczas ministra w rządzie Hanny Suchockiej. Wypełniłem ten zaszczytny obowiązek. Ks. Zieja był już wówczas bardzo ciężko chory. Zmarł kilka miesięcy później. Lech Kaczyński objął urząd Prezydenta RP w grudniu 2005 r. Kilka miesięcy później odznaczył Zmarłego bardzo wysokim Orderem cywilnym.

Jerzy: https://jerzykropiwnicki.wordpress.com/

24 maja 2022

5
Ocena: 5 (1 głos)
Twoja ocena: Brak