W tych dniach, w dniach drugiej odsłony próby odzyskania pozycji przez wyrodne dzieci III RP wybuchł medialny seans w związku ze zdjęciem listy przebojów programu trzeciego polskiego radia. Problem wskazałem tutaj, merytorycznie wskazał go np. Piotr Lisiewicz. Koniec i kropka.
Ja natomiast wskażę ukazany przy okazji problem: Porządku dziobania.
Jest problem stary jak świat. Sprawa przyrodzonych bądź nie przymiotów do pełnienia funkcji szefa. Tak na oko bez szczegółowych badań; ca 15% całej kierowniczej kadry od majstra na budowie po prezydenta państwa nadaje się do pełnienia funkcji szefa. Urodzeni ojcowie, opiekunowie, dowódcy... Reszta to piekło wyścielane dobrymi intencjami. Pomijam tu partyjno-państwowe czystki, koteryjne tańce przy użyciu kolegi kierownika, czy permanentne zemsty za prawdziwe i urojone krzywdy.
Jest jeszcze przypadek, że tak powiem mój. Są osoby, postacie, które choćby nic nie robiły i głośno mówiły, że nie czatują na czyjąś pozycję, to i tak będą się jej bać, stronić, umniejszać. To inny temat równie ważny i szkodliwy dla społeczności.
witold k
20 maja 2020
- Blog
- Zaloguj się lub Zarejestruj by móc dodać komentarz