Przypomnę oburzenie, że tak powiem, naszej strony na słowa koncesjonowanego artysty pana Andrzeja Wajdy o wojnie polsko-polskiej. Oburzenie słuszne – to prawda, bo istotą tej walki jest walka w Polsce agentur wpływu a te zawsze uruchamiają tubylców. Zatem w wojnie interesów w Polsce udział biorą nasi ziomkowie na obcych żołdach.
Mamy także tzw. pożytecznych, którzy sami siebie przekonali o słuszności tej czy tamtej służbie i tak daleko w tym zaszli, przy tym dali się obwiesić tytułami, orderami… wygodnym życiem w dostatku, że nie mają już odwrotu. Brną w zaparte. Tych brnących jest tak dużo, a że czas najwyższy regulować jakoś swoją pozycję powstała forma teatru pantomimy, w której gra się przy użyciu form fikcji (performens). Robią to wszystkie strony, to taka współczesna postpolityka dopuszczalna w postkoloniach z tego względu, że parobki nieformalnego rządu światowego (komisarz & oligarcha) robią to samo.
Do meritum.
Niewpisane majątki: kamienice, biurowce, działki w sprawozdania w oświadczenia majątkowe. Powiązania personalne czy ekstra ścieżki w biznesie. Jeśli wychodzą na światło dzienne to nie po to, aby ujawnić kolejną formę dominacji - wpływu na... lokalsa w kieszeni. W Gdańsku na p. Adamowicza, w Warszawie, na ten przykład, biurowcami swoich parobków układał niejaki Geremek. Ministranta Millera przypomnę. Powszechnie kojarzonego z tzw. pożyczką moskiewską. Konkretni wysocy ubecy otrzymywali konkretne biznesy po PRL.
Jeśli wychodzą afery, to jako już ostateczna forma tejże walki polsko-polskiej. Personalnego uwalenia pod przykrywką afery kolegi, który poszedł w zaparte. Zwracam tu uwagę, że tylko i wyłącznie idzie o uwalenie osoby, a nie o ujawnienie mechanizmu i o podanie go weryfikacji moralnej, politycznej, gospodarczej. W efekcie po Adamowiczu (Gdańsk) pojawia się kolejna marionetka sterowana tymi samymi sznurkami. Pytam: Dlaczego przy okazji ujawniania nieformalnych majątków pana nie wskazano, za co te formy wdzięczności i od kogo. Kto w Gdańsku lokuje kapitał i w jakim celu? To przykład pierwszy z brzegu. Jak wyglądamy, pokazując Adamowicza, a nie pokazując np. Geremka i jego warszawskich parobków. Co robią dziś i co mają do powiedzenia? Rozumiem, że przejście z post PRL do IV RP to proces na 2/3 pokolenia. Ale o zasady, o uczciwość idzie… Swoboda penetracji gospodarki III RP dla np. scyzorykiem chrzczonych jest tragifarsą, dla nas byłych europejskich hegemonów, kastracją. Tutaj! Scyzorykiem chrzczeni, jak zawsze mądrzejsi. Pan Waltz kasę za kamienicę oddał i spokój. Dlaczego? Bo inne interesy by mogły wyjść na jaw, np. przejmowanie baz PKS za zgodą polskich ministrów i NBP.
To samo dotyczy usuwania z palestry - ogólnie mówiąc – idzie o zmianę ekipy ustalanej za Jaruzelskiego, która miała i to robi - budować zaplecze - jak dziś powiemy: UE w post PRL-u dla niepoznaki nazwanego III RP. Było tyle czasu na spokojną wymianę agentury... Jak do tego podchodzi pisolandia? Wpierw chcą ich utrącić na pesel sami zachowują żołdy, jako dodatek do emerytury. Teraz podkładają pijaństwo, drobne kradzieże, korupcje, jako podstawę do wymiany. Nie powiedzą, że już czas zmienić koterię, która w imieniu III RP będzie występowała w koteriach europejskich.
Nie lepiej jest na samym dole. To samo, tak samo grają kukiełkami i to się udaje, ponieważ ilość klakierów wystarcza na ten czy tamten raut. Liczy się dzień i jakoś to będzie. Facebook i inne formy kontroli resztę załatwią. Od takich, jak niżej podpisany, lepiej stronić.
witold k
17 stycznia 2020
- Blog
- Zaloguj się lub Zarejestruj by móc dodać komentarz