
Dzięki trudnej, konsekwentnej, długiej pracy u podstaw grupy ludzi pod politycznym przywództwem pana Jerzego Kropiwnickiego odzyskaliśmy najstarsze święto Epifanii. Teofanii samego Boga. Jasne. Jak w innych, nowo powołanych rocznic, świąt poruszyła oddolna – czytaj sterowana od góry poprzez Internet, zawłaszczana przez lokalne koterie - forma pięknego świętowania: rozpamiętywania ważnych elementów naszej narodowej, religijnej, politycznej tradycji.
Jest na tych polach ostatnia (w świecie, by nie powiedzieć: śmietniku wielokulturowości – dominacji lewactwa) nadzieja na podtrzymanie naszego ego. Warunek przetrwania – pokojowego egzystowania.
Zapas w postaci autentycznego oddolnego masowego obywatelskiego obowiązku udziału w tych wydarzeniach dobrze przedstawia naszą przyszłość. Pod warunkiem jednak...
witold k
9 stycznia 2020
- Blog
- Zaloguj się lub Zarejestruj by móc dodać komentarz