Od lat (od zawsze) noszę się z zamiarem wskazania politycznego (partyjniacko stowarzyszeniowego) niewolnictwa. Dziś mogę wreszcie zająć się problem. Roznoszenie cukierków przez dyrektorów szkół w kampanii wyborczej PROM-u było już ostatnim dzwonkiem, jednak czekałem… Wcześniej dowiedziałem się o najeździe na PT, jak mówią, totalnej opozycji, którą z nadzieją przyjęli aktywności pani Wężyk, a które to nadzieje zbladły, gdy posłuchali przekazu z warszawki.
Każdy to widzi... Raz naznaczony przykładowy dyrektor, prezes, w tym miglanc, na zawsze pozostaje z założoną obrożą – od dołu do góry...
Choć nie moja to sprawa, nie pozwoliłem sobie założyć obroży, to jednak sprawę wskazuję, ponieważ jest w swej istocie antynarodowa i prowadzi kolejny raz do upadku.
Nie wiem, skąd u nas więcej szczęścia niż rozumu. W każdym razie czwarta próba Judeopolonii nie wyjdzie.
witold k
5 grudnia 2018
- Blog
- Zaloguj się lub Zarejestruj by móc dodać komentarz