Donald Trump podpisał ustawę 447. Nasze władze twierdzą, że nie ma ona mocy w stosunku do Polski.
W przypadku podpisania ustawy JUST (co po angielsku znaczy „sprawiedliwie”) przez prezydenta Donalda Trumpa, sekretarz stanu będzie zobowiązany do przedstawienia w dorocznym raporcie Departamentu Stanu o przestrzeganiu praw człowieka w poszczególnych państwach świata albo w dorocznym raporcie o wolności religijnej na świecie; sprawozdanie o realizacji ustaleń zawartych w Deklaracji Terezińskiej.
Deklaracja ta, przyjęta w 2009 roku przez 46 państw świata, na zakończenie Praskiej Konferencji ds. Mienia Ery Holokaustu, jest niezobowiązującą listą podstawowych zasad mających przyspieszyć, ułatwić i uczynić przejrzystymi procedury restytucji dzieł sztuki oraz prywatnego i komunalnego mienia przejętego siłą, skradzionego lub oddanego pod presją w czasie Holokaustu. W imieniu Polski deklaracja została przyjęta przez Władysława Bartoszewskiego, ówczesnego sekretarza stanu w kancelarii Prezesa Rady Ministrów.
Ustawa JUST nie przewiduje żadnych sankcji dla państw-sygnatariuszy Deklaracji Terezińskiej, które nie spełniły swych obietnic dotyczących zwrotu mienia ofiar Holokaustu ich prawowitym właścicielom bądź ich spadkobiercom i dlatego ma głównie symboliczny, deklaratywny charakter
Nie możemy uprzywilejowywać jakiekolwiek grupy; ta ustawa nie jest dobra, bo chce postawić jakąś grupę Polaków żydowskiego pochodzenia, która opuściła kraj, przed resztę Polaków
— powiedział kilka dni temu szef MSZ Jacek Czaputowicz, odnosząc się do tzw. ustawy 447.
Ustawa 447 (Justice for Uncompensated Survivors Today), której projekt w grudniu zeszłego roku zaaprobował jednogłośnie amerykański Senat, daje Departamentowi Stanu USA prawo do wspomagania organizacji międzynarodowych zrzeszających ofiary Holokaustu oraz wspierania ich poprzez swoje kanały dyplomatyczne w odzyskaniu żydowskich majątków, które nie mają spadkobierców. Ustawa czeka na głosowanie w Izbie Reprezentantów Kongresu Stanów Zjednoczonych.
O kwestię tych przepisów zapytany został przez Polsat News szef polskiego MSZ, który stwierdził, że
„Polska nie jest wymieniona w ustawie jako państwo”.
Poza tym - jak mówił - każdy suwerenny kraj może przyjąć takie rozwiązania prawne, jakie uzna za priorytetowe.
„Ja bym nie przywiązywał do tego (ustawy 447) zbyt dużej wagi. Wydaje nam się, że przede wszystkim musimy dbać o to, żeby te kwestie załatwiać sprawiedliwie, tak aby nie uprzywilejowywać żadnej grupy państw. Myślę, że tak, jak jest to prezentowane przez komentatorów, że tutaj środowiska żydowskie miałyby otrzymać jakieś mienia, a inne nie - to byłoby sprzeczne ze standardami obowiązującymi w Polsce i ze standardami sprawiedliwości i prawa”
— mówił Czaputowicz.
Zwrócił jednocześnie uwagę, że fakt, iż ustawa wywołała obawy, świadczy o niedoskonałości dokumentu.
„Jeżeli będziemy prowadzić ten trudny problem rekompensaty dla ofiar II wojny światowej, to czy to Żydów czy to Polaków, którzy zginęli w Powstaniu Warszawskim, musimy traktować tak samo. Nie możemy uprzywilejowywać jakiekolwiek grupy”
— podkreślił minister.
Czaputowicz zapewnił też, że wszyscy będą traktowani tak samo i nie będzie miała miejsca sytuacja, w której jedni odzyskają majątki, a inni zostaną pominięci.
„Na pewno będziemy prezentować nasze racje. W tym sensie ta ustawa nie jest dobra, bo chce postawić jakąś grupę Polaków żydowskiego pochodzenia, która opuściła kraj, przed resztę Polaków. To nie jest dobre, bo budzi w Polsce złe skojarzenia”
— ocenił Czaputowicz.
ak/gim/PAP
autor: Zespół wPolityce.pl
https://wpolityce.pl/swiat/393639-donald-trump-podpisal-ustawe-447-kores...
- Zaloguj się lub Zarejestruj by móc dodać komentarz