Grzech zaniechania

Myślę, że czas zatrzymać się w piotrkowskim wyścigu (…) . Mamy miejsce funkcjonujące od 11 lat, w którym najtrudniejsze sprawy zwalczających się lokalnych koterii można poddać analizie i wyprowadzić – wyprowadzać formy stawania ponad różnice, jeśli takie są.

Ogólne mówiąc, piotrkowska, jak ją nazywają, Prawica popełnia błędy wynikające z personalnych toksyczności. Dzieje się tu źle. Np. obecnie jedna z koterii z posła na Sejm robi swoją marionetkę. To sprawa z dnia - teraźniejsza. Wspomnę przy tym inną, daleką w czasie, pokazującą nierozwiązany problem toksyczności personalnych. Pisałem o tym przed laty. Mowa o rozmowach koalicyjnych z Waldemarem Niewinnym. W polityce nie ma słowa "nie". Jest "nie" w praktyce. To nie Marian Błaszczyński powinien dogadać się z „piotrkowskimi wyrodnymi dziećmi”.

Te dwie sprawy: marionetka z mandatem i układ para toksyczny w miejskim budżecie - to element ciężkiej, topornej rzeczywistości, jaką urządzili nam PROM-owcy.

Dawno temu w drugiej kadencji RM była próba zawłaszczania uroczystości głównych: historycznych, politycznych, religijnych przez chłopa z Dzięciar. Zablokowałem to. W następnych latach nie pojawiałem się na uroczystościach, z których robiono promocję koterii. Nie śmiałem robić wyłomu, tworzyć alternatywne uroczystości - to ponad moje rozumienie matki polityki.

Stało się, bo musiało się stać. Jest to wydarzenie bez precedensu i dziękuję za ten ruch. Teraz musi nastąpić krok ustalający formy powrotu do normalności.

Wczorajsza największa marionetka, ksiądz dziekan. Wasza przewielebność Księże Dziekanie jestem do dyspozycji: 695893591. Najbardziej, mnie boli układanie ważnych postaci pod potrzeby koterii. Odpuściłem pożarcie poprzednika. Maniutki pożarły księdza Andrzeja już w pierwszym jego dniu pobytu w PT. Tutaj nic nie zrobiłem, bo i ks. Andrzej znalazł się u swoich.

Mamy na trybunalscy.pl zamkniętą grupę foedus. Jest do dyspozycji.

witold k

2 września 2017