Skip to main content
portret użytkownika witold k
polska-flaga-stare.jpg

W wolnym tłumaczeniu: o współczesnych parobkach. Z mojej pisaniny, ktoś powierzchownie do niej zaglądający, może odnieść wrażenie, że spotkanie Jaruzelskiego z Rockefellerem nic nie dało. No, Polsce jako oddzielnemu bytowi - tak! Nic nie dało - zaszkodziło. Układowi, który właśnie drze się na Macierewicza za to, że swojego teczkowego odznaczył, dało… wygodne życie od 40 lat.

Wszystkie medialnie pierwsze osoby: od Balcerowicza poczynając, po obecnie opłacany KOD przez pośredniego parobka Sorosa - były szkolone, odznaczane, na stołki ustawiane z tegoż tajnego rozdania wskazanego na początku. Zachód szkolił swych przyszłych, po obaleniu PRL, parobków i na nich postawił. Nie dało się przejść ponad postsowiecką bezpieką, to i dogadali się w Magdalence. Do tej pory wskazywałem na podział łupów nad Wisłą. Teraz wskażę personalne umocowania postkomunistycznej bezpieki tak w Brukseli jak i w NATO.

To, czy odznaczenie Bartka Misiewicza za wykonywanie poleceń - obowiązków przerywających, (na jaki czas?) siatkę wojsk rosyjskich w wojskach NATO, to dobry ruch? Pozostawiam znawcom tematu.

Pozostaje wskazać trudną sytuację naznaczanych. Taki jeden z drugim jest w sytuacji bez wyjścia. Tak go utytułowali, tyle kasy wypłacili, tyle krzyży na nim powiesili, że jest bez szans na wolność. Im wyżej, tym gorzej. Nie zapominamy, że np. czystki, jakich dokonuje np. Antoni Macierewicz, mogą szybko okazać się drogą dla nowych z tych samych kuźni. Że ten czy tamten wykonuje mokrą robotę za swych wrogów dla swych wrogów. Tylko niektórzy, na ten przykład szpiedzy, przetrzymują czas zmian. Np. profesor po średniej szkole, którego Niemcy z obozu zwolnili. To dobry przykład do analizy. Profesor był przeciwny odznaczeniu Pileckiego. Kto zgadnie, o co tu chodzi?

Dlaczego poddaję w wątpliwość skuteczność naszego nowego kolejnego karnawału? Bo jak wszystkie poprzednie dokonują się ponad głowami Polaków, obywateli, podatników - ludźmi z przyrodzenia Wolnych.

Popełniamy te same zaniedbania. Jakiś genetyczny błąd! Jakaś toksyczna wyższość - pogarda dla ziomka (polityczna eugenika).

Jeśli w Magdalence można było dać się zmanipulować na ordynację proporcjonalną, to kolejne razy są już zdradą narodowej sprawy. Wielokadencyjne okupowanie (np. samorządów) pozycji przez tę samą koterię. Mamy zwykłe wyścigi szczurów. Im prędzej to zrozumiemy, tym prędzej zaczniemy odbudowę naszej pozycji.

19 sierpnia 2016

witold k

3
Ocena: 3 (12 głosów)
Twoja ocena: Brak