Skip to main content

Wielka i mądra, niestety nie doceniona królowa

portret użytkownika Jacek Łukasik

Przedwczoraj 19 listopada przypada rocznica śmierci królowej Bony, otrutej z inspiracji Habsburgów. Większość naszych rodaków zapewne wie, kim była Bona Sforza.
Bona pochodziła z bogatego włoskiego rodu książęcego, który panował w Mediolanie. Jej rodzicami byli Gian Galeazzo Sforza oraz Izabela Aragońska. Jej dzieciństwo nie należało do łatwych, ponieważ ojciec zmarł przedwcześnie, a cała Italia była pogrążona w wojnie, w którą ingerowali Francja, Hiszpania i austriaccy Habsburgowie. Z tego powodu Bona zakodowała w sobie nienawiść do powyższych, a w szczególności do Domu Habsburgów.
Posiadała bardzo dobre wykształcenie jak na kobietę w tamtych czasach, tj. potrafiła nie tylko czytać i pisać, ale znała się na historii, ekonomii, prawie świeckim oraz teologii katolickiej. Odznaczała się naturalną inteligencją. Interesowała się też polityką oraz naukę.
Na matkę spał obowiązek znalezienia jej najlepszego kandydata na męża. Wybór padł na polskiego króla Zygmunta Starego, owdowiałego po śmierci pierwszej żony, Barbary Zápolya. Wychodziło to naprzeciw już wtedy bardzo egoistycznym dążeniom polskiej szlachty i magnaterii, które wolały królową raczej z drugorzędnego rodu panującego, obawiając się wzmocnienia władzy królewskiej.
Ciągłe osłabianie władzy centralnej było jednym z elementów przesądu demokratycznego, który powoli niestety brał w Polsce górę nad zdrowym rozsądkiem.
Ślub Bony i Zygmunta odbył się w 1518 roku. Króla i dworzan oczarowała uroda młodej Włoszki. Wbrew oczekiwaniom możnych nie zamierzała ona jednak ograniczyć się wyłącznie do rodzenia królewskich dzieci. Od początku pokazała swój charakter i ambicje, co zaowocowało konfliktem z wszystkimi krajowymi orędownikami demokracji szlacheckiej.
Wychowana w Italii, gdzie silna władza książęca gwarantowała skuteczną politykę państwa, nie umiała przyzwyczaić się do norm panujących w Koronie Polskiej. W kraju tym, przez procesy demokratyczne sejmu walnego i sejmików ziemskich, występowała przewlekłość postępowania administracyjnego i paraliż decyzyjny, armia była słaba, a polityka zagraniczna ociężała i zwykle nieskuteczna. Bona słusznie uważała, że wyjściem z tej sytuacji może być tylko wzmocnienie władzy królewskiej.
Nie znalazła wsparcia u nieudolnego męża, który wręcz zwalczał jej pomysły. Znalazła jednak poparcie u kilku wpływowych osób: , takich jak prymas Andrzej Krzycki i marszałek nadworny Piotr Kmita oraz spora część średniej szlachty przeciwnej już wówczas widocznemu rozpasaniu magnatów.
Wraz z nimi królowa zbudowała własne stronnictwo polityczne. Doszła trafnie do wniosku, że warunkiem osiągnięcia jej celów politycznych jest pozyskanie stałych, wysokich źródeł dochodu, które dałyby dynastii panującej niezależność finansową.
Do 1524 roku Bonie udało się rewindykować znaczną ilość nieprawnie dzierżonych przez magnaterię królewszczyzn. Ponadto w latach następnych uzyskała nadzór nad komorami celnymi Wielkiego Księstwa Litewskiego. W odzyskanych majątkach upowszechniała wydajne metody zarządzania, uprawy i hodowli znane jej z ojczystej Italii. Urodziła królowi Zygmuntowi kilkoro dzieci, w tym Zygmunta Augusta oraz Annę Jagiellonkę. W 1527 roku w wyniku upadku podczas przejażdżki konnej straciła dziecko i, jak się okazało, nie mogła już niestety nigdy więcej zajść w ciążę.
W trosce o ciągłość dynastii Jagiellonów, wywarła presję na szlachcie, by koronować Zygmunta Augusta jeszcze za życia Zygmunta Starego. Dzięki różnym intrygom, łapówkom, nadaniom stanowisk i ziemi, udało się jej doprowadzić do oddania Zygmuntowi tronu Wielkiego Księstwa Litewskiego. Rok później młodego Zygmunta koronowano na króla Polski.
Elekcja vivente rege (za życia króla spotkała się z ogromnym sprzeciwem magnatów, których Zygmunt Stary uspokoił zapewnieniem, że po śmierci jego syna elekcja na powrót odbędzie się według tradycyjnych reguł.
Jeśli chodzi o politykę zagraniczną Bona była zdeklarowaną przeciwniczką Habsburgów i zwolenniczką sojuszu z Francją. Utrzymywała także przyjazne stosunki z Turcją. Pomagała jej w tym najważniejsza żona sułtana Sulejmana Wspaniałego, pochodząca najprawdopodobniej z terytorium Podola – Roksolana (Hürrem).
Okazała się niezwykle przewidująca. Podczas wojny z Zakonem Krzyżackim domagała się słusznie, włączenia całego jego terytorium do Polski, co było tożsame z postanowieniami sejmu w Piotrkowie z lat 1524 – 1525.
Nie doszło jednak do tego, bo król okazał się krótkowzroczny i ulegał wpływowi brata ostatniego wielkiego mistrza krzyżackiego Georga Hohenzollerna. Przyjęto najbardziej niekorzystne z perspektywy czasu rozwiązanie: sekularyzację zakonu w duchu protestanckim. Świeckie pruskie państwo bowiem przyczyniło się walnie pod koniec XVIII wieku do rozbiorów Rzeczpospolitej.
Królowa próbowała jeszcze wymienić z Cesarstwem należące do niej księstwa włoskie Bari i Rossano za część Śląska. Także i z tego pomysłu nic nie wyszło z powodu kunktatorstwa polskich szemranych elit jak zwykle obawiających się wzmocnienia pozycji króla. Moim zdaniem w tym wypadku polskie elity powinny odpowiadać przed sądem za zdradę państwa. Z tego powodu użyłem tak ostrego pejoratywnego epitetu.
Jej pozycja uległa osłabieniu po śmierci męża. Oprócz konfliktów z rzecznikami demokracji szlacheckiej doszedł ostry spór z synem, Zygmuntem Augustem, gdyż nie zgadzała się na jego mariaż z podsuniętą mu przez litewskich magnatów Barbarą Radziwiłłówną. Całkiem słusznie zresztą!
Zrażona arogancją polskich elit oraz porażkami swojej polityki, zrzekła się wszystkich posiadłości ziemskich (w tym osobiście widzę jej wielkość oraz nietuzinkowość) i wyjechała do Italii. Po pewnym czasie postanowiła wrócić do Polski, jednak ciężko zachorowała i nie mogła nawet opuścić łóżka. Wówczas, przekupione osoby z jej otoczenia podłożyły chorej do podpisania sfałszowany testament korzystny dla Hiszpanów.
Bona wracała do zdrowia, jednak z obawy przed możliwością zanegowania treści testamentu z polecenia Habsburgów otruł ją własny dworzanin, Jan Pappacode.
Wiele lat po jej śmierci pojawiły się kłamliwe opinie, jakoby była brzydka oraz otruła Barbarę Radziwiłłównę. Celowali w tych atakach oświeceniowi pisarze o dyzmokratycznej proweniencji pokroju Alojzego Felińskiego.
Bona Sforza była kobietą bardzo inteligentną, oczytaną i ambitną. Na polskim tronie wykazała się rozsądkiem i stanowczością w kwestiach politycznych oraz gospodarnością w zarządzaniu królewszczyznami. Dążyła do ograniczenia samowoli magnackiej, wzmocnienia finansowego państwa oraz podniesienia znaczenia monarchy, co musiałoby w dalszej perspektywie skutkować wzmocnieniem Rzeczpospolitej. Działania te jednak spotkały się z niezrozumieniem krótkowzrocznych elit i wręcz nienawiścią szlacheckich demokratów. Jeszcze raz więc podkreślę, że już wtedy przejawiał się wprost niewyobrażalny egoizm stanowy magnaterii i szlachty.
Na niepowodzenie jej planów złożył się też brak wsparcia ze strony męża Zygmunta Starego i syna Zygmunta Augusta.
Najlepszym dowodem złośliwości wobec królowej Bony, jest nawet zalinkowany poniżej obraz. Przedstawia on ją jako brzydką babę https://marucha.wordpress.com/wp-content/uploads/2024/11/bona-sforza-013...

0
Nikt jeszcze nie ocenił tej publikacji. Bądź pierwszy
Twoja ocena: Brak